W Polsce trwają protesty rolników, w środę demonstracja odbyła się w stolicy. Żądają oni m.in. zakazu importu produktów rolnych z Ukrainy. Mychajło Podolak: Wspierajcie ich dalej, ale nie kosztem Ukrainy W wywiadzie dla "Dziennika Gazety Prawnej" doradca prezydenta Wołodymyra Zełenskiego Mychajło Podolak podkreślił, że rozumie, iż Polska wspiera swoich rolników. - I wspierajcie ich dalej, ale nie kosztem Ukrainy - dodał. - Nie chcę dawać porad polskim władzom, bo to wasza wewnętrzna sprawa. Ale wydaje mi się, że wasz rząd mógłby lepiej komunikować pewne kwestie. Rozumiemy, że wspieracie producentów, chcecie, by sprzedawali jak najwięcej. I wspierajcie ich dalej, ale nie kosztem Ukrainy. Będziemy przekonywać KE, że potrzeba zmian regulacyjnych związanych z rynkiem rolniczym. Ale nie blokujmy granic- powiedział. - Nasze zboże nie trafia już na polski rynek. A jeśli wziąć pod uwagę całość handlu, to my importujemy z Polski niemal trzykrotnie więcej, niż eksportujemy. To nie porada, ale kwestia prawidłowej komunikacji polskiego rządu - dodał Podolak Doradca powiedział, że po wojnie Ukraina będzie "ostro konkurować". - Tak samo ostro, jak wygląda konkurencja z Francją, czy Niemcami - zapowiedział. Podolak: Jak Ukraina może się porozumieć z Polską? Podolak podkreślił również różnice między produkcją rolną w Polsce i w Ukrainie. - W Polsce masa gospodarstw ma niewielkie rozmiary - nie da się z wszystkimi porozumieć, zawsze ktoś coś może zablokować. Myślę, że to sprawa Polski, by podjąć odpowiednie decyzje w sprawie regulacji polityki rolnej w ramach porozumienia z KE. Wydaje mi się, że wasze władze nie są gotowe do przyjęcia koncepcji proponowanych przez Brukselę. I tu wracam do pytania: jak Ukraina może się porozumieć z Polską? To przecież sprawa regulacji, a one nie zależą od nas. Od nas zależą porozumienia w sprawie konkretnych grup towarów, o czym rozmawiają Szmyhal i Tusk. Porozumieją się w końcu w sprawie jakichś ograniczeń. Ale to jest szersza kwestia, regulacji ogólnoeuropejskich - stwierdził. Podolak. Polityk podkreślił, że Polska i Ukraina są sojusznikami, a obecny spór to "efekt życia politycznego". - Nasze państwa osiągnęły historycznie nowy poziom relacji - to teraz relacje sojusznicze. Jednak są też techniczne niuanse, które są dla nas nieco bolesne - dodał. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!