Łukaszenka zabrał głos w sprawie Polski. Chce "innych ludzi" u władzy
Białoruski dyktator Alaksandr Łukaszenka stwierdził, że nigdy nie traktował źle "ani Polaków, ani Litwinów, ani Łotyszy". Jego zdaniem, "życie zmusi" Polskę i państwa bałtyckie do powrotu do "dobrych relacji" z Białorusią i Rosją - przekazała białoruska państwowa agencja Biełta. Powiedział też, że lepsze stosunki polsko-białoruskie będą możliwe, gdy do władzy dojdą "inni ludzie".

W skrócie
- Alaksandr Łukaszenka twierdzi, że ani Polacy, ani Litwini, ani Łotysze nie byli przez niego źle traktowani.
- Zdaniem Łukaszenki poprawa relacji Polski i krajów bałtyckich z Białorusią oraz Rosją nastąpi, gdy do władzy dojdą "inni ludzie".
- Łukaszenka nie wypowiedział się na temat prześladowań mniejszości polskiej na Białorusi czy sztucznie wywołanego kryzysu migracyjnego.
- Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Interii
Od północy otwarte są dwa dotychczas zamknięte drogowe przejścia graniczne (Bobrowniki-Bierestowica oraz Kuźnica Białostocka-Bruzgi). Wcześniej na granicy z Białorusią otwarte dla ruchu osobowego było tylko przejście graniczne Terespol-Brześć, a dla ciężarowego przejście Kukuryki-Kozłowicze.
Przejścia na granicy otwarte. Łukaszenka mówi, że "nie traktował źle" Polaków
Białoruski dyktator stoi na stanowisku, że to nie on podejmował decyzje o zamykaniu granic, nie wspominał też o sztucznie wykreowanym kryzysie migracyjnym na granicy. Granica białorusko-litewska wciąż pozostaje zamknięta. Szef litewskiego MSZ Kestutis Budrys powiedział, że Litwa może otworzyć dwa zamknięte przejścia graniczne z Białorusią do 30 listopada.
- Litwini piszczą, świdrują teraz: otwórzcie granicę. Nie zamykaliśmy jej. I nigdy nie traktowaliśmy źle ani Polaków, ani Litwinów, ani Łotyszy. To nasi sąsiedzi, co tu zrobisz? Tak, są dziś zarządzane z zewnątrz - powiedział cytowany przez Biełtę Łukaszenka.
W swojej wypowiedzi nie odniósł się do prześladowań mniejszości polskiej na Białorusi czy więzieniu Andrzeja Poczobuta.
"Inni ludzie" zmienią stosunki z Białorusią? Deklaracja Łukaszenki
Dodał też, że stosunki polsko-białoruskie ulegną poprawie, gdy do władzy dojdą "inni ludzie".
- Wiecie, życie ich zmusi. Do władzy dojdą inni ludzie, którzy będą widzieć interesy na Białorusi i w Rosji, jak to było wcześniej. Dlaczego konieczna była utrata tych rynków, utrata tak dobrych relacji? - dodał dyktator.
Przed kilkoma dniami Łukaszenka odniósł się do zwiększania przez Polskę wydatków na zbrojenia.
- Nie chcę demonizować Polaków, ale po co wydawać miliardy złotych na obronność? Oni też nie są głupcami. Nie będą ich zakopywać. No cóż, pewnie robią to w jakimś celu - mówił.









