Lot prezydenta opóźniony. Wszystko przez izraelski atak
Lot powrotny prezydenta Andrzeja Dudy z wizyty oficjalnej w Singapurze został opóźniony ze względu na konieczność zmiany trasy. Powodem jest sytuacja międzynarodowa na Bliskim Wchodzie. W nocy z czwartku na piątek Izrael zaatakował Iran, kilka godzin później Teheran odpowiedział, wysyłając drony.

Izrael rozpoczął w piątek nad ranem ataki na Iran, deklarując, że ich celem są obiekty nuklearne i wojskowe. Według irańskich mediów i urzędników, operacja była wymierzona m.in. w kluczowy zakład wzbogacania uranu w Natanz w środkowej części Iranu oraz obiekt w Parczin, gdzie, w ocenie ekspertów, prowadzone są badania nad bronią jądrową.
Atak Izraela na Iran. Problemy z lotem prezydenta Andrzeja Dudy
Również w piątek rano armia izraelska powiadomiła, że z Iranu w stronę Izraela wystrzelono ponad 100 dronów i że zaczęła je przechwytywać poza izraelską przestrzenią powietrzną. Izraelski tak na Iran ostro potępiła Arabia Saudyjska oświadczając, że stanowił on naruszenie prawa międzynarodowego. Podobnie zareagowały inne arabskie państwa Bliskiego Wschodu.
Pierwotnie samolot z prezydentem Dudą na pokładzie miał wystartować z lotniska w Singapurze w piątek między godz. 17 a 18 czasu lokalnego (między godz. 11 a 12 czasu polskiego).
"Z uwagi na sytuację międzynarodową na Bliskim Wschodzie lot powrotny prezydenta RP Andrzeja Dudy z wizyty oficjalnej w Singapurze został opóźniony ze względu na konieczność zmiany trasy" - poinformowała prezydencka kancelaria po godz. 11.
Prezydent Duda wraz z małżonką Agatą Kornhauser-Dudą od poniedziałku przebywa w Azji Południowo-Wschodniej. Para prezydencka odwiedziła Malezję i Singapur; Duda spotka się m.in. z najważniejszymi politykami obu państw i wziął udział w otwarciu Forum Biznesu Polska-Singapur.