Kijów zaniepokojony działaniami Polaków. Mowa o blokadzie granic

Marcin Jan Orłowski

Marcin Jan Orłowski

emptyLike
Lubię to
Lubię to
like
0
Super
relevant
0
Hahaha
haha
0
Szok
shock
0
Smutny
sad
0
Zły
angry
0
Lubię to
like
Super
relevant
5,1 tys.
Udostępnij

Władze w Kijowie są zaniepokojone możliwością blokady polsko-ukraińskich przejść granicznych przez strajkujących przedstawicieli polskich firm transportowych. Ministerstwo Rozwoju Społecznego i Infrastruktury Ukrainy wezwało stronę polską do rozmów w sprawie rozwiązania możliwego konfliktu.

Przejście graniczne z Ukrainą
Przejście graniczne z Ukrainąstrazgraniczna.plmateriały prasowe

Informacje o planowanych protestach podało stowarzyszenie "Ukravtoporm" powołujące się na Międzynarodowe Stowarzyszenie Transportu Ukrainy.

Z pozyskanych informacji wynika, że polscy przewoźnicy planują organizację protestów i blokad przejść granicznych z Ukrainą. Jest to związane z liberalizacją przepisów dotyczących transportu międzynarodowego na terenie Unii Europejskiej.

"Pierwsze spotkanie uczestników zostało już uzgodnione z władzami lokalnymi w pobliżu punktu kontrolnego Korczowa, 3 listopada o godzinie 10" - napisano w oświadczeniu.

Eksperci "Ukravtoprom" ostrzegają, że protesty mogą skutecznie zablokować działalność wszystkich punktów granicznych, aż do końca 2023 roku.

Reakcja władz w Kijowie

Możliwa blokada i znaczące utrudnienia w transporcie towarów z Ukrainy do krajów zachodnich wyraźnie zaniepokoiły władze w Kijowie. Ministerstwo Rozwoju Społeczności, Terytoriów i Infrastruktury Ukrainy zapowiedziało przeprowadzenie rozmów z Polską i Komisją Europejską.

Jak podkreślono celem ma być "rozwiązanie kwestii realizacji memorandum o dostępie do ukraińsko-polskich punktów kontrolnych".

- Otrzymaliśmy wiadomość o możliwym zablokowaniu punktów kontrolnych przez polskich przewoźników. Nasze stanowisko jest takie, że tego typu protesty i blokady krzywdzą wszystkich, zarówno Ukraińców, jak i Polaków - stwierdził wiceminister Serhij Derkacz.

- Jesteśmy wdzięczny Polakom za dalsze wsparcie naszego państwa w obliczu wojny na pełną skalę i jesteśmy gotowi na dialog, w którym interesy przewoźników obu krajów będą równie reprezentowane - dodał.

Kijów: Na granicach istnieją "słabe miejsca"

Według przedstawiciela władz w Kijowie, obecnie istnieją "słabe miejsca" na naszych granicach, zarówno po stronie polskiej jak i ukraińskiej, jednak jest to kwestia do rozwiązania poprzez komunikację i rozmowy.

- Tylko w październiku wykonanie memorandum wynosi 50 proc., np. w czerwcu wskaźnik ten wynosił 65 proc.. Oczywiście są tego obiektywne powody, jak prace naprawcze, ale w obliczu sezonowego wzrostu eksportu, blokady morskiej, musimy zapewnić stabilną i rytmiczną działalność graniczną, aby zarówno nasi kierowcy, jak i zagraniczni kierowcy mogli dokładnie wiedzieć, kiedy przekraczają granicę, a gospodarka pracowała - podsumował wiceminister.

***

Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!

Giertych na czele komisji śledczej? Kierwiński w "Graffiti": Ma kwalifikacje, zapał, determinacjęPolsat NewsPolsat News
Przejdź na