W meksykańskim Alvaro Obregon migranci mieli zamiar spędzić na miejskim placu, pod gołym niebem, Wigilię Bożego Narodzenia, a następnie wyruszyć w dalszą drogę przed świtem następnego dnia. Jeden z migrantów, Ysguel Jean z Haiti, który niósł ze sobą biały krzyż ze słowem "Chrystus" namalowanym czerwonymi literami, powiedział, że opuścił swój kraj z powodu przestępczości i korupcji oraz dlatego, że chciał zapewnić utrzymanie swoim dwóm córkom - podał Reuters. 10 tys. nielegalnych imigrantów dziennie Agencja AP zauważa, że karawana migrantów z Ameryki Środkowej, Wenezueli, Kuby i innych krajów przemierza Meksyk w czasie, gdy do wizyty w stoicy tego kraju przygotowuje się sekretarz stanu USA Antony Blinken. Ma on tam rozmawiać na temat kolejnych umów w sprawie kontroli napływu migrantów do Stanów Zjednoczonych. W tym miesiącu na południowo-zachodniej granicy USA zatrzymywano nawet 10 tys. nielegalnych imigrantów dziennie. Amerykańscy celnicy i funkcjonariusze straży granicznej byli zmuszeni wstrzymać ruch kolejowy przez przejazdy graniczne w Teksasie, ponieważ migranci wspinali się na pociągi towarowe - pisze AP. Źródła: Reuters, PAP *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!