Eskalacja na Karaibach. USA przejmują ropę, Maduro mówi o "nowej erze"
USA nakładają na Wenezuelę kolejne sankcje, przejmują tankowce i ropę oraz zapowiadają ataki lądowe. Tymczasem reżim Nicolasa Maduro mówi o eskalacji i "nowej erze" konfliktu. Dyktator, którego władzy Amerykanie nie uznają, oskarżył USA o "porwanie załogi i statku".

W skrócie
- USA zwiększają presję na prezydenta Wenezueli Nicolasa Maduro poprzez rozszerzenie sankcji i zajmowanie tankowców transportujących wenezuelską ropę.
- Donald Trump zapowiada kolejne działania wobec podejrzanych celów na lądzie oraz krytykuje reżim Maduro, uznając go za nielegalny i skorumpowany.
- Nicolas Maduro odpowiada ostrymi słowami, oskarżając Stany Zjednoczone o piractwo i deklaruje obronę suwerenności swojego kraju.
- Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Interii
Jak opisuje "The Guardian" Donald Trump zwiększa presję na prezydenta Wenezueli Nicolasa Maduro. Prezydent USA rozszerza sankcje i grozi nowymi atakami na cele lądowe.
W czwartek wieczorem USA nałożyły sankcje na kolejnych członków rodziny Maduro. Chodzi o trzech siostrzeńców żony wenezuelskiego przywódcy, Cilii Flores.
Na liście umieszczono także sześć tankowców, które - jak utrzymuje Waszyngton - transportowały wenezuelską ropę.
Amerykanie ocenili, że jednostki te dopuszczają się nieuczciwych i niebezpiecznych praktyk żeglugowych oraz finansowania "skorumpowanego reżimu Maduro, który oparty jest na 'narkoterroryzmie'".
Konflikt eskaluje. USA rozszerzają sankcje, Maduro odpowiada
Tankowce, które są celem USA, pływały pod trzema banderami. Cztery z nich pod banderą Panamy, a pozostałe dwa pod banderą Wysp Cooka i Hongkongu.
Również w czwartek wieczorem Trump powtarzał swoje groźby, zapowiadając, że USA wkrótce zaczną atakować podejrzane cele także na lądzie.
Dziennikarze przypominają, że niedługo wcześniej, w środę, amerykańskie służby u wybrzeży Wenezueli przejęły tankowiec Skipper, który miał transportować ropę naftową z Iranu i Wenezueli, która objęta jest sankcjami.
Z działaniami USA pogodzić nie może się przywódca Wenezueli, którego Waszyngton nie uznaje za legalnego prezydenta tego kraju.
- Porwali załogę, ukradli statek - komentował Nicolas Maduro. - Rozpoczęli nową erę, erę przestępczego piractwa na Karaibach - mówił. Podkreślił, że jego rząd będzie "bronić swojej suwerenności, zasobów naturalnych i narodowej godności".
Napięcia na linii USA-Wenezuela. Groźby Donalda Trumpa
Na linii USA-Wenezuela od miesięcy narasta napięcie. Amerykanie wokół Wenezueli zaczęli gromadzić znaczne siły militarne i atakować statki, na których mają być transportowane narkotyki. Donald Trump kilkukrotnie groził atakiem także na lądzie, wskazując, że tego wymagać może walka jego kraju z przemytnikami zabronionych substancji.
Amerykanie żądają od reżimu Maduro, by ten ustąpił. Uważają bowiem, że głosowanie w 2024 roku w tym kraju zostało sfałszowane.
Donald Trump powiedział w wywiadzie dla Politico, że dni przywódcy Wenezueli Nicolasa Maduro "są policzone".
Źródła: "The Guardian", Reuters












