Ekstremiści w Moskwie? Ambasada USA ostrzega

Oprac.: Anna Nicz
Ambasada USA w Moskwie ostrzegła mieszkających tam Amerykanów. Poradzono im, by przez najbliższe dwie doby unikali dużych zgromadzeń mieście, w tym koncertów. Wcześniej służby informowały o atakach "ekstremistów".

"Ambasada monitoruje doniesienia, że ekstremiści mają plany ataków na duże zgromadzenia w Moskwie, w tym koncerty" - napisano w opublikowanym w czwartek dwuzdaniowym ostrzeżeniu wydanym przez amerykańską placówkę i Departament Stanu.
Ambasada poradziła Amerykanom, by unikali dużych skupisk ludzi przez najbliższe 48 godzin oraz przypomniała o ostrzeżeniu przed podróżami do Rosji.
Nie podano żadnych szczegółów na temat zagrożenia, ani tego, kim mają być ekstremiści.
Moskwa. FSB o udaremnionym ataku
Wcześniej tego samego dnia Rosyjska Federalna Służba Bezpieczeństwa (FSB) poinformowała, że zapobiegła atakowi na synagogę w Moskwie - podała agencja Reutera. Atak został zaplanowany przez komórkę Państwa Islamskiego - podały rosyjskie państwowe agencje informacyjne.
FSB powiedziała, że członkowie organizacji planowali "popełnić akt terrorystyczny przeciwko jednej z żydowskich instytucji religijnych w Moskwie" - podała agencja RIA.
Napastnicy otworzyli ogień podczas próby aresztowania i zostalii "zneutralizowani ogniem zwrotnym" - przekazała FSB.
Po pełnoskalowej inwazji Rosji na Ukrainę w 2022 r. ambasada USA w Moskwie rutynowo doradzała Amerykanom mieszkającym w Rosji podjęcie środków ostrożności.
Joe Biden wygłosił orędzie. Mówił o Putinie
W czwartek prezydent USA Joe Biden wygłosił na Kapitolu coroczne orędzie o stanie państwa. - Jeśli ktokolwiek uważa, że Putin zatrzyma się na Ukrainie, zapewniam, że nie zatrzyma się - powiedział Biden, rozpoczynając swoje orędzie i apelując do Kongresu o uchwalenie pakietu pomocowego dla Ukrainy.
Porównał przy tym obecny moment w historii do 1941 r., kiedy Franklin Roosevelt próbował "obudzić" Kongres przed bezprecedensowym zagrożeniem dla Ameryki.
- Jestem tu po to, by obudzić Kongres i zaalarmować Amerykanów, że to też nie jest zwyczajny moment - powiedział Biden, twierdząc, że Ameryka dziś mierzy się z zagrożeniem zarówno z zewnątrz, jak i wewnątrz.
Skrytykował przy tym tych w Kongresie, którzy blokują pomoc dla Ukrainy, a także byłego prezydenta Donalda Trumpa, za jego sugestie, że nie pomoże sojusznikom Ameryki lub wręcz zachęci Rosję, by "robiła co chce".
- Moje przesłanie dla prezydenta Putina (...) jest proste: nie odejdziemy - powiedział Biden.
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!