W sobotę o godz. 7:00 "ekstremalne" zagrożenie pogodowe występowało nie tylko w Jesenikach, lecz również w regionach Frýdlant, Bruntál, Karwina, w górnym biegu Łaby, ale także w południowych Czechach - informuje tamtejszy instytut meteorologiczny CHMU. Czescy specjaliści ostrzegają, że poziom rzek w wielu miejscach nadal będzie się podnosić. Ta apka mówi, kiedy spadnie deszcz - co do minuty! Wypróbuj nową aplikację Pogoda Interia! Zainstaluj z Google Play lub App Store Woda w praskim metrze Ulewy i silny wiatr powaliły wiele drzew, które zablokowały ruch na łącznie sześciu liniach kolejowych w Czechach. Trwają prace nad oczyszczeniem tras. Napięta sytuacja panuje w stolicy kraju, Pradze. Tam woda przedostała się do stacji metra "Muzem" na linii C, więc trzeba było ją zamknąć do odwołania. Trwa naprawa stropu obiektu. Od piątku do soboty rano według CHMU w górach na północy kraju w niektórych miejscach spadło nawet 194 mm wody. Po godz. 8:00 w ponad 30 miejscach obowiązuje najwyższy, trzeci stopień alertu powodziowego. W kilkudziesięciu stacjach odnotowano drugi stopień zagrożenia. Obecnie ponad 63 tys. gospodarstw domowych w Czechach nie ma prądu - podają miejscowi operatorzy. Tego typu utrudnienia dotyczą w większości północnych Czech. Według najnowszych prognoz czeskich synoptyków deszcz nie przestanie padać i do poniedziałku na północy suma opadów może sięgnąć około 150 mm, a na Morawach i w północnej części regionu Ołomuniec spadnie ponad 250 mm wody, a w Jesienikach nawet ponad 300 mm. Tereny w Polsce zagrożone Największe ryzyko powodzi cały czas utrzymuje się na północnym wschodzie Czech, przy granicy z Polską. W piątek starosta Mikulovic, Roman St'astny, przestrzegał że przepływająca przez miejscowość rzeka Biała Głuchołaska, będąca dopływem Nysy Kłodzkiej, może nieść nawet 360 metrów sześciennych wody na sekundę. W polskiej miejscowości Głuchołazy w województwie opolskim ewakuowano 400 osób, po tym jak Biała Głucholaska wystąpiła tam z brzegów. To znacznie więcej niż podczas "powodzi tysiąclecia" z 1997 roku, kiedy w tym samym miejscu przepływ wody wynosił około 250 metrów sześciennych wody na sekundę. To może prowadzić do powodzi w przygranicznych polskich miastach. Źródło: CT24.ceskatelevize.cz, CHMI.cz ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!