Chiny ostrzegają Australię. "Zaszkodzi samej sobie"
Chińskie Minsterstwo Obrony oskarżyło Australię o prowokacje na Morzu Południowochińskim i wezwało Canberrę do powstrzymania działań jej Marynarki Wojennej oraz Sił Powietrznych celem uniknięcia eskalacji napięcia. Stało się to po tym, jak w czwartek minister obrony Australii uznał ostatnie działania Chin na akwenie za "niebezpieczne". Wcześniej chiński myśliwiec wystrzelił flary w kierunku odbywającego patrolowy lot australijskiego samolotu.

W piątek chińskie Ministerstwo Obrony oskarżyło Australię o celowe prowokacje na Morzu Południowochińskim, do których miało dojść w tym tygodniu. Resort zarzucił przy tym Canberze, że ta dopuściła się "najazdu" i "włamania" do cudzych domów.
Chiny oskarżają Australię o celowe prowokacje
Rzecznik Ministerstwa Obrony Chin przekazał, że zdaniem Pekinu Australia szerzy "fałszywe narracje" i stanowczo wezwał kraj do powstrzymania działań swojej Marynarki Wojennej oraz Sił Powietrznych, aby uniknąć eskalacji napięcia.
- Australia zaszkodzi jedynie innym państwom i samej sobie - ostrzegł.
Najnowsze oświadczenie to pokłosie wydarzeń, jakie miały miejsce na Morzu Południowochińskim we wtorek. Australia wysłała wówczas na wody międzynarodowe akwenu samolot patrolowy P-8A Poseidon, należący do Sił Powietrznych (RAAF). Maszyna, która odbywała rutynową misję, miała zostać ostrzeżona przez chiński myśliwiec J-16, który wystrzelił flary w odległości zaledwie 30 metrów.
Napięcie na Morzu Południowochińskim. Chiny i Australia toczą spór
Minister obrony Australii Richard Marles uznał działania chińskiego samolotu za "niebezpieczne" i poinformował, że obawy zostały wyrażone chińskiemu rządowi zarówno w Canberze, jak i w Pekinie.
W odpowiedzi na oświadczenie Australijczyków, Pekin oskarżył samolot australijskich Sił Powietrznych o "celowe wtargnięcie w przestrzeń powietrzną Chin i zagrażanie ich bezpieczeństwu narodowemu".
- Środki podjęte przez stronę chińską są uzasadnione, profesjonalne i powściągliwe, a Chiny złożyły uroczyste oświadczenia stronie australijskiej - wyjaśniał rzecznik prasowy chińskiego resortu spraw zagranicznych Guo Jiakun.
Relacje między Chinami a Australią są wyjątkowo napięte nie od dzisiaj. Chiny roszczą sobie prawo do rozległych obszarów Morza Południowochińskiego, ignorując postanowienie z Hagi, wskazujące, że roszczenia nie mają oparcia w prawie międzynarodowym. Cała seria interakcji jednostek wojskowych na akwenie doprowadziła do zerwania stosunków dyplomatycznych między krajami.
Źródło: Reuters
-----
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!