Rywalizacja USA i Chin na nowym obszarze. Poszło o wyspiarski kraj

W rejonie Australii i Oceanii wybuchł niespodziewany spór między Nową Zelandią a Kiribati. Niewielki wyspiarski kraj - zdaniem Wellington - zwraca się w stronę Chin, rezygnując z bliskich relacji z zachodnimi partnerami. Tylko w ciągu czterech ostatnich lat Nowa Zelandia wysłała do Kiribati 57 mln dolarów pomocy finansowej. - Jasno pokazali, kim są ich preferowani partnerzy w regionie - powiedziała, nie kryjąc rozgoryczenia, Anna Powles z Uniwersytetu Masseya.

Kiribati zwraca się w stronę Chin. Nie podoba się to zachodnim sojusznikom. Na zdj. prezydent Kiribati i przywódca Chin podczas spotkania w Pekinie w 2020 roku
Kiribati zwraca się w stronę Chin. Nie podoba się to zachodnim sojusznikom. Na zdj. prezydent Kiribati i przywódca Chin podczas spotkania w Pekinie w 2020 rokuAFP/MICHAEL RUNKEL/Agencja Forum/JASON LEEPUSTE

Kiribati to niewielkie wyspiarskie państwo położone w równej odległości od Nowej Zelandii i Stanów Zjednoczonych. Kraj złożony z 33 wysp zamieszkuje niewiele ponad 130 tys. mieszkańców. Pomimo to stał się elementem wojny mocarstw o wpływy w regionie.

Kiribati jest położone stosunkowo niedaleko Hawajów oraz amerykańskiej bazy wojskowej w Guam. Nadaje to wyspiarskiemu państwu strategiczne znaczenie.

Wychodzi na to, że na razie lepiej w tej cichej rywalizacji z USA radzą sobie Chińczycy. Portal telewizji CNN szczegółowo opisał ciąg nieporozumień na linii Nowa Zelandia-Kiribati. Sprawa wydaje się błaha, a CNN określa ją mianem "dyplomatycznej sprzeczki". Jednak niewinna kłótnia wywołała falę oskarżeń.

Nowa Zelandia. Spór z Kiribati. Poszło o nieprzyjęcie delegacji

Poszło o nagły ruch wicepremiera i szefa MSZ Nowej Zelandii. Winston Peters poinformował, że rząd może zamrozić wielomilionową pomoc finansową dla Kiribati.

To reakcja na nieprzyjęcie przez władze Kiribati nowozelandzkiej delegacji. Politycy z Wellington mieli w styczniu przyjechać na uroczystość otwarcia zmodernizowanego szpitala, na który przeznaczyli 14 mln dolarów. W trakcie wydarzenia planowano spotkanie z prezydentem Kiribati Tanetim Maamau, ale przywódca przekazał, że "nie będzie wtedy dostępny".

"Brak kontaktów na szczeblu politycznym bardzo utrudnia nam uzgadnianie wspólnych priorytetów naszego programu rozwoju oraz zapewnienie, że jest on dobrze ukierunkowany" - czytamy w komunikacie podanym przez biuro Winstona Petersa.

Tylko w latach 2021-2024 Nowa Zelandia udzieliła wyspiarskiemu państwu pomoc finansową w wysokości 57 mln dolarów, stając się jednym z największych zagranicznych darczyńców.

- Nowa Zelandia ma problemy z nawiązaniem kontaktu z rządem Kiribati, w tym w kluczowych obszarach, np. zdrowia, klimatu i edukacji - oceniła Anna Powles z Uniwersytetu Masseya.

Nieporozumienie dwóch państw. Chińczycy walczą o wpływy na Pacyfiku?

Prezydent Kiribati bronił się i tłumaczył, że doszło do nieporozumienia. CNN wskazał na bliskie powiązania wyspiarskiego kraju z Chinami. Rządy obu państw zawarły w 2022 roku dziesięciopunktowe porozumienie o współpracy.

- Kiribati jasno wskazało, kim są jego preferowani partnerzy w regionie - oceniła Powles. Przypomniała też, że kraje Zachodu mają ostatnio problem z utrzymywaniem kontaktów z Kiribati, "podczas gdy Chiny wcale nie mają takich problemów".

Autorzy publikacji wskazują na prochińskie działania prezydenta Kiribati. Te przejawiają się m.in. w przyjęciu chińskiego punktu widzenia na sprawę niepodległości Tajwanu. Kiribati od kilku lat uznaje ten obszar za nieodłączną część Chin.

Nowa Zelandia pójdzie śladem Trumpa? Chcą zamrozić pomoc finansową

Nowa Zelandia, Australia oraz Stany Zjednoczone już wcześniej protestowały w sprawie Kiribati. Chodziło o obecność umundurowanych chińskich żołnierzy w tym wyspiarskim kraju.

Dyplomatyczny spór rozgrywa się w czasie, kiedy w Stanach Zjednoczonych władzę przejął Donald Trump. Prezydent USA niedawno zamroził zagraniczną pomoc finansową przekazywaną przez Waszyngton. Wychodzi na to, że śladem republikanina pójdą Nowozelandczycy.

Kolejnym ruchem polityków w Wellington jest łagodzenie przepisów wizowych. Centroprawicowy rząd chce przyciągnąć zagranicznych inwestorów, stymulując w ten sposób wzrost gospodarczy.

Źródło: CNN, Reuters

----

Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!

Tusk zapowiada deportacje. Miller w "Prezydenci i Premierzy": Słuszna inicjatywaPolsat NewsPolsat News