Białoruś wybiera ziemniaki zamiast systemu kosmicznego. "Innowacja"

Paweł Basiak

Oprac.: Paweł Basiak

emptyLike
Lubię to
Lubię to
like
0
Super
relevant
0
Hahaha
haha
0
Szok
shock
0
Smutny
sad
0
Zły
angry
0
Lubię to
like
Hahaha
haha
305
Udostępnij

Białoruski rząd zdecydował się sfinansować budowę magazynu ziemniaków na 20 tysięcy ton. Nie byłoby w tym nic niezwykłego, gdyby nie sposób realizacji inwestycji. Ponad 2 miliony dodatkowych rubli potrzebnych do uruchomienia "innowacyjnego" projektu zostanie bowiem zabrane z programu systemu kosmicznego teledetekcji Ziemi. Rządzący uderzą "po kieszeni" również organizacje naukowe i socjologów.

Reżim Alaksandra Łukaszenki stawia na ziemniaki kosztem programów kosmicznych
Reżim Alaksandra Łukaszenki stawia na ziemniaki kosztem programów kosmicznychKremlin Pool / Russian Look; Wlodzimierz WasylukAgencja FORUM

O nietypowym rozkładzie wydatków na "pilotaż innowacyjny" informuje Biełsat. Z rządowych dokumentów wynika, że projekt "Budowa magazynu ziemniaków na 20 tysięcy ton, pierwszy kompleks rozruchowy" zostanie zrealizowany w fabryce konserw w Tołoczynie. Koszty inwestycji zostały zwiększone o ponad 2,250 mln rubli.

Dodatkowe środki zostały przesunięte z innych programów. Najbardziej ucierpi system teledetekcji Ziemi, z którego "zniknie" ponad 2 mln rubli. Biełsat wskazuje, ze białoruski satelita został wystrzelony w 2012 r., a żywotność aparatu kończy się do roku 2025 włącznie.

Radio Swoboda wskazuje, że pozostałe środki na magazyn ziemniaków zostaną przeniesione z finansowania organizacji naukowych Narodowej Akademii Nauk (121 tys. rubli) oraz z sekcji badań i rozwoju NAN (48 tys. rubli).

"Ziemniaczana republika", "białoruska duma"

Fabryka konserw w Tołoczynie to oczko w głowie białoruskiej propagandy. W listopadzie polskojęzyczny serwis agencji prasowej BiełTA chwalił się dynamicznym rozwojem produkcji frytek, który miał gwarantować zakład. Informowano wówczas o dynamice wzrostu 171 proc. rok do roku. Za czynnik decydujący uznano... zachodnie sankcje, które zostały nałożone na reżim Alaksandra Łukaszenki w związku z rosyjską inwazją na Ukrainę.

"Sankcje oczywiście zagrały na naszą korzyść, bo wcześniej takich produktów było bardzo dużo, a od zeszłego roku już jest dobra sprzedaż produktów krajowych. Jeśli pozostanie nadmiar ziemniaków, przetwarza się je na skrobię" - twierdził Walerij Nerozia, kierownik departamentu rolnictwa Komitetu Wykonawczego w Witebsku.

O zakładzie w Tołoczynie rozpisywała się również rosyjska propaganda. Agencja Sputnik cytowana przez Biełsat w listopadzie określała Białoruś mianem "ziemniaczanej republiki". Same ziemniaki uznano za "białoruską dumę".

Źródło: Biełsat, Radio Svoboda

Video Player is loading.
Current Time 0:00
Duration -:-
Loaded: 0%
Stream Type LIVE
Remaining Time -:-
 
1x
    • Chapters
    • descriptions off, selected
    • subtitles off, selected
      reklama
      dzięki reklamie oglądasz za darmo
      Manowska w "Graffiti": Zastanawiam się, czy po tej reformie zostanie choćby "kamieni kupa"
      Manowska w "Graffiti": Zastanawiam się, czy po tej reformie zostanie choćby "kamieni kupa"Polsat NewsPolsat News
      Przejdź na