We wtorek Alaksandr Łukaszenka pojawił się w Grodnie, nieopodal granicy z Polską. Białoruski dyktator był obecny na miejscu ze względu na rozpoczęcie budowy nowego szpitala, jednak jego przemówienie poświęcone było w znacznej części tematyce wojny. Białoruś. Łukaszenka o przygotowaniu do wojny - Nie wierzcie nikomu, że my chcemy walczyć. My przygotowujemy się do wojny, mówię o tym szczerze. "Chcesz pokoju, szykuj się do wojny", to nie ja wymyśliłem. To bardzo dobrze powiedziane - mówił Alaksandr Łukaszenka. Dyktator podkreślił, że "Białoruś nie chce brać udziału w wojnie", jednak mimo to w kraju prowadzone są niezbędne przygotowania do ewentualnego konfliktu zbrojnego. Mowa tu m.in. o zaopatrzeniu armii w różnego rodzaju broń i sprzęt. Co więcej, Łukaszenka odniósł się również do Grodna i jego mieszkańców. - Jesteście nasi, nikomu was nie oddamy. Jeśli ktoś myśli, że Grodno jest obcym miastem, nie do końca białoruskim, to niech zapomni. Grodno to nasz kraj, nasza ziemia, nasze miasto. Ani milimetra nikomu nie oddamy - mówił. Przypomnijmy, że kiedyś Grodno należało do terytorium Polski, jednak po licznych konfliktach zbrojnych ostatecznie miasto przyłączono do Białorusi. Ukraina a Białoruś. Reakcja na słowa Łukaszenki Do słów Łukaszenki ws. przygotowań do wojny odniósł się major Sił Zbrojnych Ukrainy, zastępca dowódcy 3. oddzielnej brygady szturmowej i były dowódca pułku Azow Maksym Żorin. Na swoich social mediach przyznał, że wypowiedź przywódcy Białorusi należy jednak traktować jako element przygotowania do przyszłego udziału zarówno w wojnie z Ukrainą, jak i w wojnie z Europą. - Białoruś już dawno utraciła niepodległość. Od pierwszych dni rakiety były wystrzeliwane z terytorium tego regionu Rosji na ukraińskie miasta. (...) Dlaczego nie wykorzystać Białorusinów, którzy w opinii Federacji Rosyjskiej są absolutnie legalnym "zasobem" - stwierdził ukraiński major. - To może to być jeden z ostatnich sygnałów dla przestraszonego Zachodu, że warto się zjednoczyć i przygotować do wojny - dodał wojskowy. Źródło: unian.ua *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!