Berlin realizuje "epokową zmianę". Skierowali swoją uwagę na Bałtyk

Joanna Mazur

Oprac.: Joanna Mazur

emptyLike
Lubię to
Lubię to
like
0
Super
relevant
0
Hahaha
haha
0
Szok
shock
0
Smutny
sad
0
Zły
angry
0
Lubię to
like
Zły
angry
140
Udostępnij

Bezpieczeństwo na Morzu Bałtyckim stało się jeszcze ważniejsze po ataku Rosji na Ukrainę i to właśnie wtedy Niemcy odkryły, jak duże geopolityczne znaczenie ma akwen. To Berlin odgrywa kluczową rolę w ochronie Bałtyku w ramach działającego od niedawna centrum dowodzenia NATO do monitorowania tego regionu. Dochodzi do tego również plan rozmieszczenia niemieckiej brygady na Litwie, co wpisuje się w "epokową zmianę" polityki obronnej zapowiadanej przez Olafa Scholza.

Berlin skupia się na Morzu Bałtyckim. Tak realizują "epokową zmianę" swojej polityki obronnej
Berlin skupia się na Morzu Bałtyckim. Tak realizują "epokową zmianę" swojej polityki obronnejWojciech Strozyk/Reporter

Morze Bałtyckie stanowiło ważny obszar dla Niemiec, m.in. z powodu gazociągów Nord Stream, które umiejscowiono na jego dnie, jednak Bundeswehra nieszczególnie interesowała się tym akwenem. Dopiero po pełnoskalowej agresji Rosji na Ukrainę w lutym 2022 roku Berlin "odkrył geopolityczne znaczenie Bałtyku" - zauważa "Rzeczpospolita".

Teraz Niemcy w zupełnie inny sposób postrzegają morze i można mówić o "epokowej zmianie" polityki obronnej, ale i zagranicznej Berlina (Zeitenwende), którą niedługo po najechaniu Ukrainy przez Rosję zapowiadał kanclerz Olaf Scholz. Świadczą o tym otwarcie centrum dowodzenia NATO do monitorowania regionu Morza Bałtyckiego (Command Task Force Baltic - CTF Baltic) w Rostocku, a także plany umieszczenia niemieckiej brygady na Litwie.

"Rzeczpospolita" wskazuje, że wspomniana epokowa zmiana polityki obronnej sąsiada Polski obejmuje już 400 tys. km kwadratowych.

Morze Bałtyckie. Niemcy zabiegają o bezpieczeństwo w rejonie i ochronę swoich interesów

Niemcy posiadają największą flotę na Bałtyku oraz najbardziej rozbudowaną infrastrukturę, stąd też właśnie decyzja o umieszczeniu centrum dowodzenia w Rostocku, mimo że o lokalizację starała się Polska czy Szwecja.

Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych informowało kilka dni temu, że Polska skierowała do CTF Baltic dziewięciu oficerów i podoficerów, zarówno z podległego Dowództwu Operacyjnemu RSZ Centrum Operacji Morskich - Dowództwa Komponentu Morskiego w Gdyni jak i jednostek Dowództwa Generalnego RSZ.

Działania w ramach CTF Baltic skupiają się na monitorowaniu morza czy aktywności podwodnej, w tym zabezpieczaniu infrastruktury, np. kabli łączności i gazociągów, które biegną po dnie Bałtyku. Ruch Niemiec ma miejsce po słowach tamtejszego ministra obrony Borisa Pistoriusa oraz wojskowych, zdaniem których do 2029 roku Rosja będzie w stanie podjąć militarne działania względem NATO.

- Niemcy są świadome, że ponoszą szczególną odpowiedzialność za region Morza Bałtyckiego ze względu na swój potencjał militarny i znaczenie polityczne - ocenił w rozmowie z "Rzeczpospolitą" Kai-Olaf Lang, ekspert berlińskiego think tanku Wissenschaft und Politik. Jak dodał, obszar ten staje się "centralnym punktem niemieckiej polityki bezpieczeństwa i zaangażowania wojskowego w NATO" i nieprzypadkowo wybrano go na miejsce realizacji "epokowej zmiany".

Ekspert podkreślił też, że Morze Bałtyckie odgrywa ważną logistyczną rolę we zarówno krajów bałtyckich, jak i wsparciu Finlandii. Co więcej, szlak morski może okazać się "niezbędny w razie zagrożenia przesmyku suwalskiego".

Nie tylko Niemcy. Do współpracy na Bałtyku dołączyła Wielka Brytania

Chociaż Niemcy odgrywają kluczową rolę w zapewnianiu bezpieczeństwa na Bałtyku, nie działają samodzielnie w ramach CTF Baltic - jak wskazało Dowództwo Operacyjne RSZ, łącznie (wraz z Berlinem) uczestniczy w nim 13 państw, a personel liczy 160 osób. "W razie potrzeby liczba ta może wzrosnąć do 240 osób" - dodano w komunikacie.

Niemcy mają w pamięci wydarzenia związane ze zniszczeniem Nord Stream, dlatego ważna jest dla nich ochrona własnej infrastruktury krytycznej. Mimo że nie mówi się o rychłej rekonstrukcji gazociągu, w Niemczech nie brakuje zwolenników wznowienia bliskich relacji z Rosją. Temu miało służyć spotkanie wpływowych polityków z obydwu państw z udziałem szefa rady nadzorczej Gazpromu Michaiła Szwydkoja w Baku.

- Był o tym poinformowany urząd kanclerski, co oznacza, że oficjalny Berlin nie miał nic przeciwko wznowieniu nieformalnych rozmów z Kremlem - wyjaśnił w rozmowie z "Rzeczpospolitą" rozmówca z kręgów niemieckiego MSZ.

Okazuje się jednak, że nie tylko Niemcy zabiegają o bezpieczeństwo na Bałtyku, ale i Wielka Brytania, w odniesieniu do północnych obszarów kontynentu. Właśnie dlatego Berlin i Londyn podpisały porozumienie o współpracy wojskowej. "Obejmuje także rejon państw bałtyckich, gdzie Wielka Brytania wspiera Estonię, Kanada Łotwę, a Niemcy Litwę" - czytamy.

-----

Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!

Video Player is loading.
Current Time 0:00
Duration -:-
Loaded: 0%
Stream Type LIVE
Remaining Time -:-
 
1x
    • Chapters
    • descriptions off, selected
    • subtitles off, selected
      reklama
      dzięki reklamie oglądasz za darmo
      Żukowska w "Gościu Wydarzeń" oceniła żart Tuska: Trochę czerstwy
      Żukowska w "Gościu Wydarzeń" oceniła żart Tuska: Trochę czerstwyPolsat NewsPolsat News
      Przejdź na