7 kwietnia 2024 roku odbędą się wybory samorządowe. Premier Donald Tusk powiedział, że będzie to pierwsza "bardzo poważna ocena zmiany, która zaszła w Polsce późną jesienią". - My będziemy w tym sensie traktowali te wybory bardzo poważnie, nie tylko dlatego, że samorząd na to zasługuje, ale to będzie także oczywisty test czy Polki i Polacy są wstępnie zadowoleni z tej zmiany, czy nie - powiedział premier podczas poniedziałkowej konferencji po posiedzeniu Rady Ministrów. Wybory samorządowe 2024. Donald Tusk o kampanii KO - Bardzo poważnie do tych wyborów podchodzimy - zaznaczył raz jeszcze Donald Tusk. - Mam nadzieję, że tak jak sprawnie przygotowujemy się do tych wyborów, tak kampania i sam wynik będzie satysfakcjonujący - podkreślił. Szef rządu i lider Koalicji Obywatelskiej stwierdził, że "chociaż wybory samorządowe nie budzą aż takich emocji, to są bardzo ważne pod względem życia obywateli". - Może są mniej spektakularne, ludzie patrzą na największe miasta, na wynik sejmików, nie jest to tak emocjonujące jak wybory prezydenckie, ale wpływ na życie codzienne ma samorząd większy niż inne szczeble władzy. Dlatego będziemy do tego bardzo, bardzo na serio podchodzić - zaznaczył polityk. Wybory samorządowe. KO idzie sama, Lewica reaguje W czasie konferencji Donald Tusk poinformował także, że jego partia pójdzie do wyborów samodzielnie. Przekazał, że złożono już wniosek o rejestrację Komitetu Wyborczego Koalicja Obywatelska. Do tej informacji ustosunkowała się posłanka Lewicy Anna Maria Żukowska. "W związku z tym faktem Lewica tworzy własny komitet wyborczy" - przekazała posłanka w mediach społecnzościowych. "Da to szanse wystawić naszych kandydatów i kandydatki w całym kraju z silnej listy ogólnopolskiej, w tym kandydatów_ki na prezydentów miast. W Warszawie oczywiście też" - dodała Anna Maria Żukowska. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!