Poseł PiS na celowniku Przemysława Czarnka. Poszło o wybory
Przemysław Czarnek domaga się wyciągnięcia konsekwencji wobec posła Sławomira Zawiślaka. Najpewniej będzie to usunięcie polityka z PiS. Jak wynika z informacji Interii, poszło o wybory samorządowe w Zamościu. - Nie będę komentował informacji o rzekomym wyrzuceniu mnie z partii, bo nikt oficjalnie nie przekazał mi żadnej decyzji na ten temat - odpowiada Zawiślak.
Chociaż przed nadchodzącymi wyborami samorządowymi centrala PiS przekazała swoje poparcie urzędującemu prezydentowi Zamościa - Andrzejowi Wnukowi, Sławomir Zawiślak postanowił wystartować bez szyldu własnego ugrupowania. Zawalczy o fotel włodarza miasta z Komitetu Wyborczego Stowarzyszenie Rozwoju Lokalnego Zamojszczyzna. Decyzję o starcie ogłosił w poniedziałek.
- Członkowie PiS mogą funkcjonować w różnej aktywności, także w komitetach społecznych. Dbając o to, żeby nie zmarnować potężnego potencjału społeczników, którzy działają od lat i chcą służyć Ojczyźnie, regionowi, podjąłem tę decyzję - powiedział Zawiślak. - Liczę, że władze partii to zrozumieją, bo przecież interesuje nas dobra przyszłość samorządów - dodał polityk.
Wybory samorządowe. Sławomir Zawiślak pod lupą PiS
Dziś już wiadomo, że władze partii wcale nie wykazały się zrozumieniem. Jak usłyszeliśmy w stolicy Lubelszczyzny, wielokrotne rozmowy z posłem nie odniosły żadnego skutku.
- Kandydatura Sławomira Zawiślaka, w kontekście prezydentury w Zamościu, była zgłaszana w centrali, ale nie uzyskała aprobaty. Uzyskał ją Andrzej Wnuk. Dlatego start posła z własnego komitetu musi prowadzić do decyzji, które będą podejmowane w trybie dyscyplinarnym. Nie ma innego wyjścia - przekazał Interii Przemysław Czarnek, szef lubelskich struktur PiS.
- To kontrkandydatura dla PiS. Podważa wspólną działalność w Sejmie. Taki wysnuliśmy wniosek, a odpowiednie dokumenty przesłaliśmy kierownictwu naszego ugrupowania. Teraz to ono podejmie decyzję - podkreślił.
Zamość. Zarzuty karne Andrzeja Wnuka
Ruch zamojskiego posła PiS wywołał spory ferment w regionie. Część działaczy opowiedziała się po stronie Sławomira Zawiślaka, który cieszył się poparciem zamojskich struktur. Dlaczego lokalnym politykom nie podoba się kandydatura Andrzeja Wnuka? Nie dość, że dekada prezydentury nie przypadła im do gustu, nad urzędującym prezydentem ciążą zarzuty prokuratorskie. Chodzi o sprawę z 2016 r., która dotyczyła jednego z zamojskich radnych, Marka Kudeli, ówczesnego członka PO.
Najpierw światło dzienne ujrzała informacja o tym, że Kudela nie mieszka w Zamościu, a pobliskim Sitańcu. Dowodem miały być nagrania z domu radnego. Kiedy rajcy mieli głosować nad pozbawieniem mandatu swojego kolegi, Kudela stwierdził, że był inwigilowany przez samego prezydenta. Sprawa trafiła do sądu.
- Wygrałem sprawę, w międzyczasie udowodniono mu (Wnukowi - red.), że mówił nieprawdę, w celu skazania mnie. Obecnie w Kielcach odbywa się sprawa z oskarżenia publicznego, wniesionego przez prokuratora - relacjonuje w rozmowie z Interią Marek Kudela. - Prokuratura bardzo długo trzymała te dokumenty, powołano biegłych. Sytuacja okazała się dość jasna. Z całego materiału wynikało, że prezydent Zamościa mówił nieprawdę i preparował dowody na potrzeby procesu przeciwko mnie - dodaje radny.
Jak przekazał nam zamojski rajca, ostatecznie prezydent usłyszał dwa zarzuty z art. 233 i 235 Kodeksu karnego. Chodzi o fałszywe zeznania oraz tworzenie fałszywych dowodów dla podjęcia ścigania o przestępstwo.
- Sprawa była już raz umarzana przez prokuraturę. Na wniosek jednego z prokuratorów wyższego rzędu, została przywrócona. Zasugerowano mi, że jeśli nie będę kandydował na prezydenta to na pewno nic się nie będzie działo - podczas lutowej konferencji prasowej, u boku Jacka Sasina, deklarował Andrzej Wnuk. - Takim białoruskim metodom się nie poddam. Będę się bronił przed sądem i będę się starał udowodnić, że jestem niewinny. Dopóki dwie instancje kogoś nie skażą, jest niewinny - podkreślił.
Czy chodziło panu o naciski Suwerennej Polski? - dopytujemy włodarza. - Nie potwierdzam, że chodzi o obóz Zbigniewa Ziobry. Jestem daleki od prostych kalek i sformułowań. W dzisiejszych czasach powiązania w polityce i w kręgach prokuratorsko-prawniczych nie idą po prostej linii. Czasem to na przykład powiązania towarzyskie. Często prokuratura, również z czasów Zbigniewa Ziobry, jest powiązana z innymi politykami, niekoniecznie Suwerennej Polski. Tak to działa - odpowiedział.
Wybory samorządowe. Sławomir Zawiślak wkracza do akcji
Start Sławomira Zawiślaka został najwyraźniej odebrany w lubelskiej centrali PiS jako wypowiedzenie otwartej wojny. Andrzej Wnuk nie chce komentować posunięcia polityka. Podkreśla, że nie należy do partii, ale ma w niej wielu przyjaciół i zgadza się z programem gospodarczym ugrupowania.
- Jeśli chodzi o ocenę zachowania Sławomira Zawiślaka, proszę pytać działaczy partyjnych czy szefostwo posła. Kiedyś, gdy był pełnomocnikiem regionalnym, dawał mi czerwone i żółte kartki - mówi nam Wnuk. - Jedną z tych ostatnich dostawałem, bo byłem na otwarciu biura posła Stanisława Żmijana. Prywatnie to mój znajomy z PO. Dlaczego miałbym tam nie być jako prezydent? - zastanawia się.
Od zamojskich działaczy PiS słyszymy, że Sławomir Zawiślak postanowił zawalczyć o swój elektorat i działaczy, z którymi współpracuje od lat. Nie chce odchodzić z partii, w rozmowach ze swoimi przyjaciółmi przedstawia nawet plan na wygraną: myśli o samorządowej koalicji z prawicą. Ta miałaby pozwolić dalej rządzić PiS-owi w mieście. Tylko na terenie miasta Zamościa i powiatu zamojskiego jego komitet wystawił dwustu kandydatów na funkcje samorządowe. Kiedy jednak kontaktujemy się z zamojskim posłem, jest dość oszczędny w słowach.
- Od 2002 r. działam w strukturach PiS ale także społecznie w organizacjach pozarządowych. Przez te lata znalazłem uznanie u wyborców. Dzięki nim już szóstą kadencję pełnię funkcję posła na Sejm RP. W ostatnich wyborach zdobyłem mandat z 11. miejsca. Dziękuję mieszkańcom Zamościa, Zamojszczyzny za regularne wsparcie i stały, dobry kontakt - mówi nam Sławomir Zawiślak. - Dalej jestem chętny do współpracy z tymi wszystkimi, którzy cenią sobie dobro publiczne, także w regionie. Mam bardzo wielu przyjaciół. Nie będę komentował informacji o rzekomym wyrzuceniu mnie z partii, bo nikt oficjalnie nie przekazał mi żadnej decyzji na ten temat - dodaje.
Tak czy owak, mleko się rozlało. - Andrzej Wnuk na prezydenta? To tak, jakby Czarnek plunął mi w twarz. Bo podejrzewam, że Kaczyński to o akcie oskarżenia przeciwko Wnukowi w ogóle nie słyszał - w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" komentował radny Franciszek Josik, który opowiedział się po stronie Zawiślaka. - I jak tu się dziwić, że notowania PiS spadły poniżej 30 proc. i niedługo z tej partii nie będzie czego zbierać - zdiagnozował.
Piotr Błażewicz, przewodniczący Rady Miasta Zamość z PiS: - Wspieramy, zgodnie z oficjalną drogą partii, Andrzeja Wnuka i nikt z nas nie ma najmniejszego zamiaru dyskutować - przekazał Interii. - Nikt nie może zabronić mu startować, nie chcę tego oceniać (...). Ciężko pracowaliśmy na swoją rozpoznawalność, wzmocnienie sytuacji partii w nadchodzących wyborach. W centrali są na tyle mądrzy ludzie, że się z nimi zgadzamy - stwierdził.
Nie wiadomo, kiedy Komitet Polityczny PiS zdecyduje o przyszłości Sławomira Zawiślaka. Postępowanie ma się toczyć w trybie dyscyplinarnym.
Jakub Szczepański
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!