"Pusta jak bęben kapeli Zenka Martyniuka" - w ten sposób internauta "CasperVanDeHag" wyraził się o Magdalenie Biejat z Lewicy, konkurentce Rafała Trzaskowskiego w wyborach na prezydenta stolicy. Sprawę opisał portal salon24.pl. Podczas warszawskiej debaty pytanie o tego urzędnika, który w rzeczywistości nazywa się Marcin Kopania, pytał Przemysław Wipler. - Dlaczego u Pana pracuje człowiek, który o pani Biejat mówił, że jest pusta jak bęben kapeli Zenka Martyniuka? - zapytał poseł Konfederacji. Na to pytanie zareagował Rafał Trzaskowski. - Chcę to jasno powiedzieć: nie ma miejsca dla hejterów. Zakończę pracę z tym panem. Ja się staram zachować pewien umiar i dla takich osób nie ma miejsca. Jak ktoś pracuje w spółce miejskiej i to na tak odpowiedzialnym stanowisku to musi wyznaczać pewne standardy - powiedział prezydent Warszawy. Wybory samorządowe. Apel o dymisję warszawskiego ratusza Wcześniej na dymisję urzędnika naciskali konkurenci obecnego włodarza stolicy w walce o ratusz. "Prezesem miejskiej spółki u prezydenta Trzaskowskiego jest człowiek, który trudni się podłym hejtem. Przypadkiem jest bratem innego hejtera, który otrzymał środki od Koalicji Obywatelskiej. Czy Trzaskowski jest dumny z tych tekstów o Magdzie Biejat? Czas na przeprosiny" - napisał w sieci Tobiasz Bocheński (PiS). Sytuację w miejskiej spółce krytykował także Jan Mencwel. "Uwaga, lepiej usiądźcie, bo mnie ta informacja zwaliła z nóg. Pamiętacie Pablo Moralesa? Poznajcie jego brata. Marcin Kopania występuje w sieci jako CasperVanDerHag, znany hejter" - napisał aktywista z "Miasto Jest Nasze", wspierający w tej kampanii Magdalenę Biejat. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!