Trzecia Droga świętuje. Artur Dziambor do Konfederacji: Ostrzegałem
- Internet to nie rzeczywistość. Jak się opiera na wygłupach, to nie ma się co spodziewać, że będzie lepszy wynik - mówi Interii Artur Dziambor, kandydat Trzeciej Drogi do Sejmu, były poseł Konfederacji, komentując wynik tego ugrupowania. Wskazał też, czym chciałby się zajmować w rządzie, jeżeli utworzy go dzisiejsza opozycja. Temat takiej Rady Ministrów zdominował pytania dziennikarzy podczas wieczoru wyborczego Trzeciej Drogi. - Na dzisiejszy wieczór tworzymy większość, która daje nowy rząd - podkreślają politycy Trzeciej Drogi.

Trzecia Droga sondażowo zapewniła sobie 13 proc. głosów, co najprawdopodobniej przełoży się na około 50 mandatów w Sejmie. W sztabie niektórzy świętowali otwarcie, inni, nieco mniej pewni, uśmiechają się ostrożnie, czekając na oficjalne wyniki wyborów.
Około godz. 23:00 sztab opustoszał.
Exit poll. Trzecia Droga: Tworzymy większość, która daje nowy rząd
- Na początku były większe oczekiwania, później były różnego rodzaju wahania. Dzisiaj uważamy, że to jest wynik, który nas satysfakcjonuje, ponieważ składa się z resztą opozycji i tworzymy na dzisiejszy wieczór większość, która daje nowy rząd, złożony z demokratycznej opozycji - mówi Interii Dariusz Klimczak.
Pytanie czy taki rząd - złożony z polityków od konserwatywnych, po lewicowych, powstanie bez trudu. - Polityką rządzi mądry kompromis i myślę, że wszyscy ci, którzy dostaną się do tego parlamentu, docenią to. Jak łatwo można było wypaść na manowce i jak trudno było walczyć o każdy głos. Skrajności nigdy nie wygrywają, a wygrywa zdrowy rozsądek - komentuje Klimczak, "jedynka" Trzeciej Drogi w okręgu nr 10.
Podobnego zdania jest Władysław Teofil Bartoszewski. - Nie ma specjalnie problemu, bo skoncentrujemy się na konkretnych sprawach, które trzeba załatwić dla dobra Polski, nie wyrzekając się naszych wartości. Należy zwolnić fundusze z Krajowego Planu Odbudowy. To nie ma nic do wartości, tylko do pragmatyki - mówi Interii.
Bartoszewski to numer dwa na warszawskiej liście Trzeciej Drogi. Jeśli w Warszawie wynik komitetu będzie podobny do tego w skali kraju, poseł najpewniej może spać spokojnie.
Dziambor do Konfederacji: Ostrzegałem
Podczas wieczoru wyborczego nie zabrakło komentarzy pod adresem konkurencji. Oczywiście PiS-u, ale też, co w kontekście ostatnich sondaży może zaskakiwać, Konfederacji z jej 6 proc. wynikiem.
- Ostrzegałem - mówi nam Artur Dziambor, kiedy pytamy co powiedziałby swoim byłym kolegom z Konfederacji.
- Jedna rzecz to oczywiście frekwencja, która ich zabija. Natomiast druga rzecz, to przede wszystkim jest to, że Konfederacja poszła w memy, wygłupy, jakieś szuryzmy. Absolutnie nie zajęła się tym, czym powinna się zajmować formacja, która chce się jawić ludziom jako formacja wolnorynkowa i formacja patriotyczna - dodaje.
CZYTAJ WIĘCEJ: Eksperci o wyniku wyborów. "Trzeba zadać gorzkie pytanie"
Nie szczędził też słów krytyki pod adresem konfederatów. - Tam ani wolny rynek, ani patriotyzm. To są jakieś wypaczenia, które bardzo źle wyglądają. W internecie oczywiście robią wrażenie ludzi, którzy dominują. Natomiast internet to nie rzeczywistość. Jak się opiera na takich wygłupach, to nie ma się co spodziewać, że będzie lepszy wynik - podkreślił.
Wskazał też, że teoretycznie wciąż jest możliwe, że Konfederacja będzie miała gorszy wynik, niż cztery lata temu, tj. 6,8 proc. - Jeżeli teraz będzie mniej, to jest to tragedia. Winni powinni zostać rozliczeni. Tylko mam troszkę taką obawę, że tam refleksja nie nadejdzie, ponieważ układy wewnętrzne Konfederacji troszkę inaczej wyglądają - tłumaczył.
Z Konfederacji do Trzeciej Drogi. "Nie jestem pewien mandatu"
Jednak Dziambor sam wciąż jest niepewny i czeka na ostateczny werdykt wyborców. Startował z Gdyni z ostatniego miejsca na liście. - Nie jestem pewien mandatu. Jeżeli zostanie taki wynik jaki jest, to rzeczywiście w moim okręgu 12 proc. z kawałkiem daje drugi mandat, ale ja startowałem z ostatniego miejsca, a po drodze są jeszcze inni, którzy mogli zrobić wynik lepszy ode mnie - powiedział w rozmowie z Interią.
Natomiast co do ogólnego wyniku komitetu, jest więcej niż zadowolony. - Jestem zachwycony tym, że się udało. Trzecia Droga w bardzo dużym stopniu walczyła z anonimowością. Najczęstsze pytanie, które dostawałem na ulicy, kiedy rozdawałem ulotki, to "co to jest ta Trzecia Droga" - skomentował.
Powiedział też o swoich oczekiwaniach na przyszłość.
- Trzecia Droga ma program gospodarczy dla przedsiębiorców, pod którym się w stu procentach podpisuję. Chciałbym mieć swój udział w jego realizacji. To byłoby piękne, gdyby udało się uformować rząd, w którym ja mógłbym się zająć właśnie tą działką - wskazał w rozmowie z Interią Artur Dziambor.
Ze sztabu Trzeciej Drogi Jakub Krzywiecki