W sztabie PiS rozczarowanie i wyczekiwanie. "Powiem jedno: Słowacja"
Nastroje w sztabie PiS są o wiele mniej entuzjastyczne niż te zaprezentowane przez lidera PiS na scenie. Politycy partii rządzącej czekają jednak na ostateczne wyniki, które poda PKW. Jak przekonują - wszystko może się jeszcze zmienić w każdą stronę. Co ciekawe, na wieczorze wyborczym PiS zabrakło czołowych "ziobrystów".
Najważniejsi politycy PiS o godz. 23 wciąż przebywali w siedzibie partii przy ulicy Nowogródzkiej.
- Jesteśmy w bardzo dobrych nastrojach, wygraliśmy po raz trzeci wybory. Cały czas jesteśmy tu na miejscu i czekamy na oficjalne wyniki. To, co dziś mamy, to wyniki ankieterskie, sondażowe. Poczekajmy na te ostateczne - mówił dziennikarzom rzecznik partii Rafał Bochenek.
Sztabowcy PiS przyznają, że wysoka frekwencja mogła wpłynąć na to, jak wyglądają wyniki exit poll. - Powiem jedno: Słowacja. Naprawdę wszystko się jeszcze może wydarzyć. Mieliśmy rekordową frekwencję na wsi i rekordową w skali kraju - wyjaśniał jeden z polityków PiS, nawiązując do niedawnych wyborów na Słowacji, gdzie exit poll podał wynik zupełnie inny niż późniejsze, oficjalne wyniki.
36,8%
Prawo i Sprawiedliwość
31,6%
Koalicja Obywatelska
13%
Trzecia Droga
8,6%
Lewica
6,2%
Konfederacja
2,4%
Bezpartyjni Samorządowcy
Inne
Wybory 2023. Rozczarowanie strategią
Nie wszyscy jednak, także tu, przy Nowogrodzkiej chcą czekać na ostateczne wyniki PKW. Niektórzy już teraz nie kryją swojego rozczarowania.
- Był potencjał, można było z tej kampanii wycisnąć więcej - słyszymy od jednego z naszych rozmówców, który mówi o błędnej i zbyt negatywnej kampanii. Jego zdaniem mogła ona zniechęcić umiarkowanych wyborców i niechcący "napompować" wynik Trzeciej Drogi.
W rozmowach pojawia się także wątek rozleniwionych struktur i działaczy, którzy nie wykonali swojej pracy jak należy. - To było widać po spotkaniach w terenie i po tym, jak kompletnie lokalni posłowie i działacze nie potrafili zagrać tematem referendum, choć mieli go podany na tacy - denerwuje się nasz rozmówca.
Prawo i Sprawiedliwość
Koalicja Obywatelska
Na pytanie o ewentualne rozliczenia wewnętrzne inny z polityków mówi tak: - W sztabie byli przedstawiciele wszystkich frakcji, wszystkich środowisk, więc na nikogo nie da się zrzucić winy - mówi jeden z polityków.
Uwadze zgromadzonych przy Nowogrodzkiej polityków PiS nie uszło, że na wieczorze wyborczym, poza widocznym Janem Kanthakiem, nie pojawili się czołowi przedstawiciele Suwerennej Polski.
Ze sztabu PiS dla Interii Kamila Baranowska