Premier Mateusz Morawiecki udał się do Mysłowic (woj. śląskie), gdzie spotkał się z mieszkańcami miasta. - To ostatnia prosta. Za osiem dni wybory, za sześć dni cisza wyborcza. Musimy pokazać naszą patriotyczną moc! - rozpoczął premier, wywołując poruszenie na sali. Wybory 2023. Mateusz Morawiecki: Pokonaliśmy "upiora III RP" i "zmorę liberałów" Szef rządu nakreślił trzy możliwe scenariusze po 15 października. - Pierwszy z nich to Polska sprawiedliwa i równych szans; to Polska, która nie kłania się obcym i twardo realizuje swój interes na arenie międzynarodowej. To scenariusz wygrania wyborów przez Prawo i Sprawiedliwość - powiedział premier. - Oni plują na nas, zieją nienawiścią, wylewają hejt, ale ile zmieniło się przez te osiem lat? Przekażcie innym, jaka jest różnica między tym, jak żyło się kiedyś i jak żyje się teraz - zaapelował. Premier stwierdził, że w ostatnich latach z emigracji wróciło wiele osób. - Polacy nie wracaliby, gdyby nie widzieli szans na godne życie i godną pracę. Udało się zwalczyć "upiora III RP" i "zmorę liberałów", czyli biedę wśród dzieci i bezrobocie - powiedział Morawiecki i dodał, że PiS ma szanse "złamać klątwę i rządzić trzecią kadencję". Premier: Rząd opozycji to zły scenariusz dla Polski Drugim ze scenariuszy przedstawionym przez szefa rządu jest zwycięstwo PiS, ale przy zbyt małej liczbie mandatów, by partia rządząca mogła utworzyć samodzielny rząd. - Wtedy grozi nam skłócona opozycja, przyspieszone wybory i paraliż decyzyjny. To niedobry scenariusz dla Polski, dlatego każdy głos na PiS liczy się podwójne, bo to stabilność, normalność i szybki rozwój - stwierdził premier. Zobacz też: Wybory 2023. Emerytury stażowe. Co obiecało PiS? Morawiecki nakreślił, że trzecia z możliwych opcji to zwycięstwo opozycji. - Opozycja skłócona między sobą i z panem prezydentem. Tracimy wtedy szansę na kontynuację tego, co tak pięknie zbudowaliśmy przez czas naszych rządów. Pamiętajcie czasy Tuska. Broń nas panie Boże przed tym scenariuszem ze wszystkich sił - powiedział. - Rządy PiS może i nie są idealne, nie jesteśmy partią ludzi bezgrzesznych. Warto uderzyć się w pierś i przeprosić, ja to robię. Ale zobaczcie, ile udało się zrobić. My przywróciliśmy normalność i chcemy, aby tak pozostało - mówił w Mysłowicach premier. Pakt migracyjny UE. Mateusz Morawiecki: Powiedziałem twarde "veto" Mateusz Morawiecki przekazał, że przyjechał na Śląsk prosto ze szczytu Rady Unii Europejskiej, gdzie "wielu premierów narzeka na bezpieczeństwo w swoich własnych krajów, bo wpuścili nielegalnych imigrantów pod dyktando Brukseli i Berlina". - Dlatego powiedziałem twarde "veto" przeciwko nielegalnej migracji zawartej w pakcie migracyjnym. I tego będziemy się trzymać - zdeklarował. Szef rządu stwierdził, że wybory są o bezpieczeństwie polskich dzieci i rodzin. - Nasza polityka idzie w dobrym kierunku, a dzieje się tak, bo nasze dzieci są uśmiechnięte i bezpieczne od ruskiego ataku, który miał zakończyć się na Wiśle. Linia Wisły linią zdrady Tuska. Nigdy więcej - stwierdził premier. "Musimy bronić spuściznę Solidarności i Jana Pawła II" W pewnym momencie Morawiecki podszedł na skraj sceny, gdzie jego wystąpienie oglądało dwóch małych chłopców. - To Mati i Henio. Przyszli z mamą i tatą - powiedział i wziął dzieci na środek sceny. - To oni są przyszłością, zróbmy to dla nich i wygrajmy te wybory 15 października. Zmiany Polskę dla takich, jak oni - zdeklarował szef rządu. Premier stwierdził również, że należy bronić spuściznę Solidarności i Jana Pawła II, ponieważ "nasi przeciwnicy chcą to zniszczyć". - Proszę państwa o mobilizację na ostatniej prostej, bo Polska jest tego warta - zakończył. Czytaj także: Wybory 2023. Tak wypełnisz kartę wyborczą, by głos był ważny Sprawdź, czy jesteś w rejestrze wyborców. Bez tego nie oddasz głosu Pułapka w referendum. Dlaczego nie wystarczy oddać pustej karty? Metoda D'Hondta. Jak przeliczane są głosy w wyborach? *** TWÓJ GŁOS MA ZNACZENIE. Dołącz do naszego wydarzenia na Facebooku i śledź aktualne informacje w trakcie kampanii wyborczej!