Incydent na konferencji prawicy. Niespodziewani "bohaterowie" drugiego planu

Zjednoczona Prawica zorganizowała w piątek konferencję przed siedzibą Platformy Obywatelskiej w Warszawie. Na ulicy ustawiono wizerunki działaczy PO wiązanych z różnymi aferami, którzy byli tłem dla występujących przed mikrofonami polityków. Happening spotkał się z błyskawiczną reakcją partii Donalda Tuska - Jeszcze w trakcie wypowiedzi rzecznika PiS Rafała Bochenka, dostawiono wizerunki polityków związanych z obozem Zjednoczonej Prawicy.

Rzecznik Prawa i Sprawiedliwości zorganizował przed budynkiem siedziby Platformy Obywatelskiej konferencję prasową pod hasłem "Drużyna afer Tuska". Za politykami partii rządzącej ustawione zostały podobizny polityków PO, którzy zamieszani byli w różne afery.
- Do polskiej polityki wrócił Donald Tusk, który od wielu, wielu tygodni próbuje tworzyć swój wizerunek jako "człowieka znikąd", jakby nigdy nie rządził i za nic nigdy nie odpowiadał. My jako Zjednoczona Prawica uruchamiamy dziś akcję "Drużyna afer Tuska", aby pokazać, kto za nim stoi - mówił Rafał Bochenek.
"Drużyna afer Tuska". Prawo i Sprawiedliwość startuje z nową kampanią
Poseł PiS Daniel Milewski dodał, że przed siedzibą PO pokazują na konferencji "paradę oszustów", po czym wymieniał polityków największej partii opozycyjnej, wokół których pojawiały się kontrowersje. - Jeżeli mieliśmy skok na kasę, to za czasów rządów Donalda Tusk - stwierdził.
Parlamentarzysta Suwerennej Polski Jan Kanthak wymieniał kolejne osoby związane z liderem PO. Padły m.in. takie nazwiska jak Rafał Baniak, Włodzimierz Karpiński, czy Sławomir Nowak. - Tych osób jest na pęczki, nie zdążymy ich wszystkich pokazać - ocenił.
- Oni chcą, żeby wróciła bezkarność, żeby "doktryna Neumana wróciła". Te osoby są wielkim wyrzutem sumienia Platformy Obywatelskiej, ale to oni będą decydować o kraju, jeśli PO wróci do władzy - stwierdził Bochenek.
Incydent na konferencji PiS. Małgorzata Sadurska i Janusz Kowalski w tle
Podczas trwania konferencji PiS działacze partii Donalda Tuska przeprowadzili "działania dywersyjne".
Do ustawionych na ulicy figur dostawili dwie postaci związane z ugrupowaniem PiS: wizerunki posła Janusza Kowalskiego i Małgorzaty Sadurskiej, wcześniej związanej z Kancelarią Prezydenta, dziś zasiadającą w radach nadzorczych spółek skarbu państwa.
Na podobiznach polityków można było zauważyć informacje, że podczas rządów PiS wzbogacili się o wiele milionów złotych.
- Dobrze, że działacze PO postawili te figury, ponieważ to pokazuje wielkie dysproporcje pomiędzy tym, jak dziś zarabiają zarabiają prezesi (spółek skarbu państwa - red.), a jak było, kiedy rządziła Platforma - skomentował sytuacje rzecznik PiS.
"Drużyna afer Tuska" vs. "Aleja Milionerów PiS"
Akcja ogłoszona przez Zjednoczoną Prawicę to odpowiedź na inicjatywę Platformy Obywatelskiej o nazwie "Aleję Milionerów PiS", którą posłowie PO zapoczątkowali w niedzielę w Międzyzdrojach.
Wspomnianą aleję tworzą tekturowe figury polityków i ludzi związanych z Prawem i Sprawiedliwością. Każda z podobizn trzyma w rękach teczkę, na której widać kwotę, o jaką dana osoba wzbogaciła się w trakcie rządów obecnej partii władzy.
Ustawiane są również głośniki, z których puszczane są archiwalne wypowiedzi prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego o "tłustych kotach" i "korupcji, nepotyzmie i kolesiostwie, które rozlały się po kraju".
Jak czytamy na Twitterze posła PO Jakuba Rutnickiego, akcja ma na celu "pokazanie Polakom, którzy za ciężkie pieniądze jadą na krótki urlop, że w tym czasie działacze, znajomi PiS zgarniają miliony".
Inicjatywa Platformy Obywatelskiej jest objazdowa - partia planuje jeździć z figurami po całej Polsce do końca wakacji.
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!