Kinga Gajewska wybrała się na spotkanie europosła PiS Patryka Jakiego, które skierowane było do jego wyborców. O swoim przedsięwzięciu poinformowała za pośrednictwem mediów społecznościowych, gdzie opublikowała krótkie nagranie. Widać na nim posłankę KO, która stoi przed zgromadzonymi i pyta, czy słyszeli o aferze wizowej. - Chciałam powiedzieć o 250 tysiącach wiz, które zostały wydane przez nasz rząd, naszych konsuli, dla osób, które pochodzą z Afryki i z Azji. Nasze wizy były sprzedawane na straganach w Afryce. Ja wiem, że państwo często mają do czynienia tylko i wyłącznie z jednym kanałem, więc chciałam do państwa zaapelować - wiem, że nie do wszystkich - powiedziała posłanka KO. Wybory 2023. Kinga Gajewska o aferze wizowej. Nawiązała do Jędraszewskiego W dalszej części wypowiedzi Gajewska mówiła, że jeśli autorytet posłów opozycji demokratycznej nie jest przekonujący dla uczestników spotkania, mogą oni "posłuchać arcybiskupa Jędraszewskiego, który mówi, że zło trzeba nazwać złem". - Korupcja jest złem - dodała. Zaapelowała także do zgromadzonych, aby, gdy wrócą do domu, sprawdzili te informacje "dla dobra naszego kraju". Nagranie zamieszczone na platformie X opatrzyła wpisem: "Zwolennicy PiS nie mają dostępu to rzetelnych mediów, dlatego będę na spotkaniach kandydatów PiS grzecznie informowała o aferze wizowej i apelowała o krytycyzm. Ci ludzie nie są winni, zostali oszukani przez TVPiS". Wybory parlamentarne 2023. Kiedy? Najważniejsze informacje. Wszystko, co musisz wiedzieć Patryk Jaki o Kindze Gajewskiej: Z przerażeniem w oczach uciekła W odpowiedzi na tę publikację głos zabrał sam Patryk Jaki. Jak napisał: "Nie będę ukrywał. Jak zobaczyłem, że Kinga Gajewska przyszła na spotkanie, osobiście dałem jej mikrofon (pomyślałem będę miał kontent na cały tydzień). Niestety, jak zobaczyła, że chcę z nią rozmawiać to z przerażeniem w oczach uciekła. Ludzie próbowali ją zatrzymać. Krzyczeli "odwagi". Niestety, uciekła" - stwierdził. Do wpisu dołączył zmontowany film zawierający między innymi zbliżenia twarzy posłanki KO ze złośliwym podpisem czy ujęcia gdaczącej kury. W nagraniu Jakiego nie słychać wypowiedzi Gajewskiej na temat afery wizowej, mówi za to sam Jaki, który zwraca się do zgromadzonych, że "ma prośbę, żeby dać pani poseł powiedzieć". - Ale to panowie jesteście zaproszeni, a nie złodzieje, mordercy - słychać głos jednej z uczestniczek spotkania z Jakim. - Oszuści - wykrzykuje inna osoba. Wybory 2023. "Nie jestem Ozdobą, przyszłam pokojowo z apelem" Następnie wyciszono całą wypowiedź Gajewskiej, po niej natomiast pokazano, jak próbowała ona opuścić salę. - Ale ja mogę też panią poseł zapytać, czy może być swobodna rozmowa, czy nie? - pyta opuszczającą spotkanie posłankę KO. Chwilę potem ze swoich miejsc wstało kilkoro ludzi, którzy próbowali zmusić Gajewską do powrotu na wcześniejsze miejsce tuż przy Jakim i rozmowę z nim. Jedna z kobiet złapała posłankę za ramiona, siłą próbując skierować ją do powrotu. "Zapowiedziałam na początku, że nie jestem Ozdobą i przyszłam jedynie pokojowo z apelem. Ja tylko chcę, żeby wszyscy Polacy mieli dostęp do rzetelnej informacji. Zrobią z tym co chcą, ale muszą wiedzieć, że ludzie kupowali polskie wizy na straganach" - skomentowała Kinga Gajewska pod nagraniem zamieszczonym przez europosła PiS na platformie X. Wybory parlamentarne 2023. Czytaj także: Wybory 2023. Tak wypełnisz kartę wyborczą, by głos był ważny Jak głosować poza miejscem zameldowania? Masz czas do 12 października Jak zagłosować za granicą? Nie wszędzie wystarczy dowód osobisty Sprawdź, czy jesteś w rejestrze wyborców. Bez tego nie oddasz głosu *** TWÓJ GŁOS MA ZNACZENIE. Dołącz do naszego wydarzenia na Facebooku i śledź aktualne informacje w trakcie kampanii wyborczej!