BBC przypomina, że od początku wojny w Ukrainie, Polska przekazywała niezbędny sprzęt wojskowy, jednak w ostatnich tygodniach Warszawa zaczęła domagać się gestów wdzięczności od Kijowa. W tekście zacytowano wypowiedź premiera z Polsat News - Mateusz Morawiecki w "Gościu Wydarzeń" ujawnił, że "nie przekazujemy już żadnego uzbrojenia na wschód". Nadawca publiczny zwraca uwagę, że eskalacja napięcia wzrosła po wygaśnięciu unijnego embarga na produkty spożywcze z Ukrainy, w tym głównie kwestia zboża. "Ukraina musi eksportować swoje zbiory, a szlaki lądowe są obecnie kluczowe, ponieważ Rosja celowo atakuje porty nad Morzem Czarnym i Dunajem. Ale, aby chronić swoich rolników, Polska nie chce wpuścić tańszego, ukraińskiego zboża na swój rynek, a jedynie pozwolić na jego tranzyt dalej do krajów UE" - wyjaśnia brytyjska stacja. Moskwa chwali Dudę. "Nigdy tak bardzo się z nim nie zgadzałam" W tekście przypomniano także wypowiedź Andrzeja Dudy z Nowego Jorku. Na marginesie szczytu ONZ polski prezydent powiedział, że w relacjach z Ukrainą "mamy trochę do czynienia jak z tonącym". - My jesteśmy tym, który ratuje. Jak jest tonący - każdy, kto kiedykolwiek brał udział w ratowaniu tonącego czy każdy, kto kiedykolwiek uczył się o tym, co dzieje się w tej sytuacji - wie o tym, że człowiek tonący jest niesłychanie niebezpieczny, ponieważ może pociągnąć w głębiny - ocenił prezydent. - Ma siłę niewyobrażalną na skutek obawy osobistej, wpływu adrenaliny, i może po prostu utopić ratującego. Chwyta się wszystkiego. Mówi się przecież w przysłowiu: tonący brzytwy się chwyta. Rzeczywiście tonący chwyta się wszystkiego, czego się da - dodał. "Moskwa przyjęła uwagę Dudy z radością" - twierdzi BBC i choć nie rozwija dalej tematu, to wiadomo że stacji chodzi o komentarz rosyjskiego MSZ. "Nigdy tak bardzo nie zgadzałam się z Dudą, jak po tej wypowiedzi. Wszystko jest właśnie takie. Brakuje małego, ale bardzo ważnego wyjaśnienia. Oficjalnie Warszawa, która regularnie uczestniczyła w zmianach reżimu w tym kraju, także pomogła zepchnąć Ukrainę w głąb. Aby ukraiński sąsiad na pewno nie wypłynął na powierzchnię, całe NATO, w tym współczujące władze polskie, przywiązują mu do nóg coś cięższego: pociski, drony, czołgi" - napisała w mediach społecznościowych rzeczniczka resortu Marija Zacharowa. "Przy takich ratownikach sprawa tonącego człowieka to bzdura. Ale zasady gry trzeba było wyjaśnić na brzegu" - dodała propagandystka. Spór Polski z Ukrainą. "Cień zmęczenia" Konflikt między Kijowem a Warszawą osadzony jest w realiach kampanii wyborczej toczącej się nad Wisłą. "W bitwie o głosy PiS pozycjonuje się jako najsilniejszy obrońca polskich interesów. Więc redefiniowanie tego, jak pomaga Ukrainie, jest tylko jedną z kart, którymi gra, obok innych populistycznych tematów, takich jak migracja" - tłumaczy autorka tekstu. BBC ocenia też, że "PiS stara się skłonić do siebie wyborców skrajnie prawicowej Konfederacji", która obecnie osiąga w sondażach ok. 10 proc. W tekście wypowiada się analityk "Polityki Insight" zwracający uwagę na nastroje panujące w konserwatywnej części elektoratu. "Opiera się na założeniu, że Ukraina nie jest wystarczająco wdzięczna za polskie wsparcie i że Ukraińcy tutaj dostają za dużo w zakresie usług społecznych i finansów" - twierdzi Piotr Łukasiewicz. Klamrą tekstu - jak i oryginalnym brytyjskim tytułem - jest cień "zmęczenia Ukrainą", który unosi się nad kampaniami wyborczymi również w innych regionach - od Słowacji po USA", co jest "poważnym powodem do zaniepokojenia dla Kijowa, który potrzebuje zdecydowanego zachodniego poparcia w walce z Rosjanami". Źródło: BBC *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!