W swoim oświadczeniu posłanka, do niedawna klubu Prawo i Sprawiedliwość, skrytykowała rząd Mateusza Morawieckiego i cały projekt polityczny jakim jest Zjednoczona Prawica. Zdaniem Siarkowskiej, decyzje podejmowane przez partię rządzącą, nie mają "niewiele wspólnego z prawicą". "Uważam, że należy budować prawicę niezależną od Jarosława Kaczyńskiego. Bo projekt Zjednoczonej Prawicy stracił rację bytu. Rząd pod sterami M. Morawieckiego, gdzie pierwsze skrzypce odgrywają tacy ludzie jak A. Niedzielski, ma niewiele wspólnego z prawicą. O tym od dawna głośno mówi Konfederacja. I ma rację" - podkreśliła. "Nie planowałam startować z list PiS. Każdy, kto się trochę orientuje w sytuacji wie, że Jarosław Kaczyński na dźwięk mojego nazwiska dostaje białej gorączki. Sprzeciwiłam się wielu projektom PiS, które były antyobywatelskie, niekonstytucyjne i antydemokratyczne" - dodała. Posłanka przypomniała, że wielokrotnie w swojej sejmowej karierze głosowała inaczej, niż było to wymagane przez Prawo i Sprawiedliwość. "Przypomnę, że zablokowałam trzy antyobywatelskie ustawy wprowadzające segregację sanitarną (w tym tzw. lex Hoc i lex Konfident). Te skandaliczne propozycje PiS miały na celu pozbawić Polaków praw obywatelskich tylko dlatego, że nie chcieli przyjąć szczepionki na COVID-19" - wspomniała. Powrót do współpracy z Krzysztofem Bosakiem Siarkowska w komunikacie podkreśliła, że jej obecność na listach Konfederacji związana jest z dołączeniem do Ruchu Narodowego. Jest to zatem powrót, po wielu latach, do politycznej współpracy z Krzysztofem Bosakiem. Zobacz też: Najnowszy sondaż nie zostawia złudzeń. PiS ma powody do obaw "Otrzymałam propozycję ze strony Ruchu Narodowego i ją przyjęłam. Idee narodowe są mi bliskie od młodzieńczych lat. Ja swoich poglądów nie zmieniam. Jestem wierna wartościom które wyznaję i zawsze walczę o to co kocham, nie kalkulując, czy to zapewni mi miejsce na liście czy nie" - stwierdziła. Po ogłoszeniu odejścia Anny Marii Siarkowskiej z klubu PiS wielu komentatorów politycznych stwierdziło, że jej zaangażowanie w działalność Konfederacji ma na celu odebranie partii rządzącej części wyborców. Doniesienia zostały potwierdzone przez samą zainteresowaną. "Zachęcam wszystkich konserwatywnych wyborców, którzy sympatyzowali z PiS by wraz ze mną dołączyli do Konfederacji. Narodziła się szansa zbudowania niezależnej od Kaczyńskiego formacji prawicowej, która może wygrać wybory" - zaapelowała. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!