Wołodymyr Zełenski na liście poszukiwanych przez Rosję. Kijów reaguje
Wołodymyr Zełenski znalazł się na liście poszukiwanych przez rosyjskie ministerstwo spraw wewnętrznych. Prezydent Ukrainy ma odpowiadać przed wymiarem sprawiedliwości na podstawie niesprecyzowanego "artykułu karnego". Na ruch Rosji zareagowało MSZ Ukrainy, które określiło działanie mianem "czystej desperacji".
O umieszczeniu Wołodymyra Zełenskiego na liście poszukiwanych poinformowały zarówno niezależne, jak i propagandowe rosyjskie media. Prezydent Ukrainy ścigany jest na podstawie "artykułu kodeksu karnego", ale nie podało bliższych szczegółów. Rosyjskie władze nie wydały też komentarza na temat powodu dodania Zełenskiego do tej listy.
Ukraiński przywódca znalazł się w doborowym towarzystwie. Rosja od lutego ściga bowiem premier Estonii Kaję Kallas. Podobnie jak w przypadku Zełenskiego, nie sprecyzowano, o co może zostać oskarżona. Wśród "zarzutów" wymienianych przez propagandę znalazły się z kolei m.in. zgoda na wyburzanie sowieckich pomników, "izolacja" Rosji i wspieranie Ukrainy.
Na rosyjskiej liście znajduje się również czterech Polaków, którzy sprawują bądź sprawowali funkcje publiczne: prezes IPN Karol Nawrocki, były wiceminister aktywów państwowych Karol Rabenda, prezydent Wałbrzycha Roman Szełemej oraz prezes Międzynarodowego Trybunału Karnego w Hadze Piotr Hofmański.
Ściganie Piotra Hofmańskiego wynika z wydanego w zeszłym roku przez MTK nakazu aresztowania prezydenta Rosji Władimira Putina. Trybunał zarzuca mu zbrodnię wojenną - uprowadzanie ukraińskich dzieci.
Rosja ściga Wołodymyra Zełenskiego. Kijów reaguje
Na "rzekome dodanie" Zełenskiego do listy osób poszukiwanych zareagowało ukraińskie MSZ. W wydanym oświadczeniu stwierdzono, że taki ruch to "czysta desperacja rosyjskiej propagandy i sposób "zwrócenia na siebie uwagi".
"W przeciwieństwie do bezwartościowych raportów, wydany przez MTK nakaz aresztowania Putina za zbrodnie wojenne jest realny i możliwy do wyegzekwowania w 123 krajach" - dodał resort w mediach społecznościowych.
Moskwa atakuje ukraińskiego prezydenta od początku ofensywy w lutym 2022 roku. Prezydent Ukrainy powiedział w zeszłym roku, że ma świadomość, że udaremniono co najmniej "pięć lub sześć" prób zamachu na niego.
Dzień po inwazji na Ukrainę Władimir Putin wezwał w przemówieniu armię ukraińską do obalenia Zełenskiego.
-----
Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!
INTERIA.PL/PAP