Pogoda
Warszawa

Zmień miejscowość

Zlokalizuj mnie

Popularne miejscowości

  • Białystok, Lubelskie
  • Bielsko-Biała, Śląskie
  • Bydgoszcz, Kujawsko-Pomorskie
  • Gdańsk, Pomorskie
  • Gorzów Wlk., Lubuskie
  • Katowice, Śląskie
  • Kielce, Świętokrzyskie
  • Kraków, Małopolskie
  • Lublin, Lubelskie
  • Łódź, Łódzkie
  • Olsztyn, Warmińsko-Mazurskie
  • Opole, Opolskie
  • Poznań, Wielkopolskie
  • Rzeszów, Podkarpackie
  • Szczecin, Zachodnio-Pomorskie
  • Toruń, Kujawsko-Pomorskie
  • Warszawa, Mazowieckie
  • Wrocław, Dolnośląskie
  • Zakopane, Małopolskie
  • Zielona Góra, Lubuskie

Ważą się losy Charkowa. Eksperci wskazują na kluczową decyzję

Zachód powinien wyrazić zgodę na użycie swoich systemów obrony powietrznej na terytorium Rosji, jeśli Ukraina ma powstrzymać naloty na Charków i jego okolice - wynika z najnowszej analizy Instytutu Studiów nad Wojną. Eksperci twierdzą, że Kreml wie o swojej przewadze i świadomie ją wykorzystuje. Sytuacja powoduje jednak kolejne fale uchodźców do miasta, choć ono samo jest pod stałym ostrzałem.

Ukraina szykuje się do odparcia rosyjskiego ataku
Ukraina szykuje się do odparcia rosyjskiego ataku/Dmytro Smolienko / NurPhoto/AFP

Instytut Studiów nad Wojną podkreślił, że ataki powietrzne na Charków trwają od kilku tygodni i były stopniowo intensyfikowane. Celem tych działań jest osłabienie obrony i zmuszenie mieszkańców do opuszczenia miasta.

W swojej najnowszej analizie ISW przekazało, co należałoby zrobić, by powstrzymać kolejne rosyjskie naloty na metropolię i jej okolice. 

Ukraina-Rosja. Naloty na Charków. ISW o tym, co rozwiązałoby problem 

Amerykański think tank twierdzi, że ukraińska armia może ograniczyć ataki z nieba, ale do tego potrzebuje zgody zachodnich sojuszników na użycie ich systemów obrony powietrznej w przestrzeni Rosji.

Według analityków Kreml wykorzystuje swoją przewagę powietrzną do terroryzowania obwodu charkowskiego, ponieważ ma świadomość, że państwa zachodnie zabraniają uderzania w cele na terytorium Rosji przy pomocy przekazanych baterii.

"Wystarczające pokrycie nieba systemami obrony powietrznej w obwodzie charkowskim umożliwiłoby Siłom Zbrojnym Ukrainy powstrzymanie rosyjskich samolotów. Będzie to jednak możliwe tylko wtedy, gdy zachodni partnerzy pozwolą Kijowowi na wykorzystanie swoich systemów do przechwytywania samolotów wroga w rosyjskiej przestrzeni powietrznej" - stwierdzili eksperci.

Charków pod rosyjskim ostrzałem. Nieustanny alarm powietrzny

W czwartek drugie pod względem ludności miasto Ukrainy było pod stałym ostrzałem rosyjskich sił powietrznych oraz wrogich rakiet i dronów. Zarówno władze obwodu charkowskiego, jak i mer miasta, przez cały dzień informowały o kolejnych nalotach, trafieniach, eksplozjach i pożarach.

Alarm powietrzny nad stolicą regionu obowiązywał nieprzerwanie przez ponad 16 godzin do niemal 1 w nocy z czwartku na piątek. Mieszkańcy nie mieli jednak czasu na wytchnienie, ponieważ po chwili ponownie włączono go na niespełna 30 minut, a następnie po raz kolejny krótko po 3 w nocy - ten obowiązuje już od ponad niemal pięciu godziny. 

Ostatnie meldunki ze strat w mieście podsumowaliśmy tutaj.

Rosja prowadzi ofensywę. Wicepremier Ukrainy: Mieszkańcy mnie zadziwili

O tym, jak trudna jest sytuacja w Charkowie i okolicach, mówiła w rozmowie z PAP wicepremier Ukrainy Iryna Wereszczuk. W jej ocenie choć samo miasto nie jest póki co zagrożone działaniami zbrojnymi, to Rosjanie dążą tymi nalotami do wywołania paniki wśród ludności.

- Mieszkańcy mnie zadziwili. Charków jest zadbany, czysty, ludzie są skoncentrowani i każdy rozumie, jakie zadania przed nim stoją. Władze miejskie, obwodowe i wojskowe w Charkowie są na miejscu i wszyscy mają świadomość wyzwań i odpowiedzialności, jakie na nich spoczywa - relacjonowała polskim mediom w Kijowie po powrocie z Charkowa.

Wicepremier poinformowała również, że w związku z rosyjskimi atakami prowadzonymi przez ostatnie dni rośnie liczba uchodźców zmierzających z przygranicznych miejscowości do Charkowa.

- Ci ludzie stracili wszystko. Wyjechali spod ostrzałów z Wowczańska, z innych miejsc, gdzie stracili domy, gdzie zniszczona została infrastruktura. Wowczańsk został prawie całkowicie zrujnowany. A to oznacza nową falę uchodźców, kolejne kobiety z dziećmi. I będę wdzięczna, jeśli Polska właśnie tak spojrzy na tę sytuację - powiedziała Wereszczuk, dziękując nam za wszelką udzieloną dotychczas pomoc.

Źródło: ISW, Unian

-----

Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!

"Lepsza Polska". Szejna: Nie sądzę, że powinniśmy zaskarżać pakt migracyjny/Polsat News/Polsat News
INTERIA.PL

Zobacz także