"Zdecydowanie potępiamy akty okrucieństwa, których dopuściły się rosyjskie wojska w Buczy i innych miejscach na Ukrainie. Dążymy do pociągnięcia do odpowiedzialności sprawców tych czynów" - oświadczył w poniedziałek na Twitterze sekretarz stanu USA Antony Blinken. "Wykorzystujemy wszelkie dostępne środki, dokumentujemy te czyny i przekazujemy informacje na ich temat" - dodał Blinken. W wyzwolonej przez ukraińskie wojska Buczy, na północny zachód od Kijowa, pochowano ciała około 330-350 cywilów; dokładna liczba zamordowanych przez wojska rosyjskie osób wciąż jest ustalana. Co dzieje się teraz w Ukrainie? Śledź naszą relację na żywo Czytaj korespondencję naszego reportera z Kijowa Blinken na naradzie w Brukseli W dniach 5-7 kwietnia sekretarz stanu USA Blinken weźmie udział w spotkaniu ministrów spraw zagranicznych państw NATO w Brukseli, na którym będzie omawiane wsparcie Sojuszu Północnoatlantyckiego dla Ukrainy - poinformował rzecznik amerykańskiego Departamentu Stanu Ned Price. Członkowie Sojuszu mają także "rozważyć podjęcie wspólnych wysiłków w celu pociągnięcia prezydenta Putina do odpowiedzialności oraz działać na rzecz szybkiego zakończenia jego bezsensownej i destrukcyjnej wojny przeciwko Ukrainie" - oświadczył Price. Bestialstwo Rosjan w Buczy Po tym, jak rosyjskie wojska zaczęły wycofywać się z północnej części obwodu kijowskiego na Białoruś, a do zajętych przez nich wcześniej miejscowości weszły wojska ukraińskie, pojawiają się kolejne zdjęcia i nagrania, na których widać dziesiątki zabitych na ulicach, masowe groby, zastrzelonych ludzi ze związanymi rękami. Chodzi o Buczę, Irpień, Hostomel, a także inne miejscowości. - To nie do wyobrażenia w XXI wieku, ale dzieje się to na naszych oczach. Rosja jest gorsza niż Państwo Islamskie - oświadczył szef ukraińskiej dyplomacji Dmytro Kułeba.