Służba Bezpieczeństwa Ukrainy oskarża Petra Poroszenkę. W tle działania Kremla
Służba Bezpieczeństwa Ukrainy oskarża byłego prezydenta Petra Poroszenkę o planowanie zorganizowania spotkania z premierem Węgier Viktorem Orbanem. Wydarzenie miało zostać wykorzystane przez Kreml w propagandowej operacji przeciwko Ukrainie.
Poważne oskarżenia kierowane w stronę lidera partii Europejska Solidarność opublikowane zostały na oficjalnym kanale społecznościowym SBU. Jak wyjaśniono, podejrzenia wobec Petra Poroszenki były powodem odmowy możliwości jego wyjazdu za granicę.
"SBU i wywiady Ukrainy otrzymały informację o przygotowaniu przez rosyjskie służby specjalnej prowokacji na arenie międzynarodowej, skierowanej przeciwko Ukrainie. Głównym celem wroga jest zmniejszenie wsparcia partnerów zagranicznych i próba rozbicia społeczeństwa ukraińskiego od wewnątrz" - napisano w komunikacie.
Według funkcjonariuszy, rosyjskie służby wraz z propagandowymi mediami były przygotowane do stworzenia materiałów, które wskazywałyby na rzekomy brak jedności we władzach w Kijowie i próbę tworzenia sojuszy politycznych, które miałyby doprowadzić do rozpoczęcia rozmów pokojowych z Rosją.
"Wśród planów wroga znajduje się zaangażowanie poszczególnych ukraińskich polityków w IPSO (propagandę medialną - red.) podczas ich wizyt w krajach trzecich. Według otrzymanych danych kontrwywiadu, informację o planowanym spotkaniu szefa partii Europejska Solidarność P. Poroszenki z premierem Viktorem Orbanem, który systematycznie wyraża antyukraińskie stanowisko, jest "przyjacielem Putina" i wzywa do zniesienia sankcji wobec Federacji Rosyjskiej, można rozpatrywać w tym kontekście" - dodano.
Sprzeciw władz w Budapeszcie
Na komunikat ukraińskich służb zareagował rzecznik węgierskiego rządu Zoltan Kovacs. Na kanałach społecznościowych pojawiło się krótkie oświadczenie odmienne od stanowiska SBU.
"Węgry nie chcą odgrywać żadnej roli w wewnętrznych walkach politycznych prezydenta Zełenskiego. Doniesienia takie jak to i polityczne czystki są kolejnym dowodem na to, że Ukraina nie jest jeszcze gotowa na członkostwo w Unii Europejskiej" - napisał Kovacs.
Obecnie przepisy w Ukrainie, w związku z trwającym stanem wojennym, znacząco ograniczają wyjazdy zagraniczne parlamentarzystów. Te możliwe są wyłącznie na podstawie odbywania delegacji służbowej.
Petro Poroszenko przekonywał w rozmowie z mediami, że próbował opuścić Ukrainę, aby spotkać się z przewoźnikami przebywającymi na granicy polsko-ukraińskiej. Po tych rozmowach miał zaś udać się do Stanów Zjednoczonych, gdzie zaplanowane było spotkanie z nowym spikerem Izby Reprezentantów Mike'm Johnsonem.
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!