"Rosyjski koncern Gazprom usiłował pozyskać wrażliwe dane NATO pod pozorem procesu zatwierdzania budowy gazociągu Nord Stream 2 - ustalili członkowie parlamentarnej komisji śledczej prowadzący dochodzenie dotyczące działalności Fundacji Klimatycznej Meklemburgii-Pomorza Przedniego. Fundacja ta, utworzona głównie w celu ominięcia sankcji dla NS 2, była w znacznym stopniu finansowana przez spółkę Nord Stream 2 AG" - opisuje portal "Zeit Online". Spółka Nord Stream 2 AG zwróciła się do urzędu morskiego w Stralsundzie o informacje dotyczące m.in. obszarów działań okrętów podwodnych NATO na Morzu Bałtyckim. Według ustaleń komisji śledczej spółce "ostatecznie dostarczono o wiele dokładniejsze dane". "Zagrożenie bezpieczeństwa Niemiec i NATO" W parlamencie Meklemburgii-Pomorza Przedniego "poufne dane wojskowe dotyczące uzbrojenia NATO zostały nawet opublikowane w decyzji o zatwierdzeniu planu". Jako "szokujące" określił to przewodniczący komisji śledczej Hannes Damm (Zieloni). Podkreślił też, że działania urzędu morskiego wobec Gazpromu "zagroziły bezpieczeństwu Republiki Federalnej i NATO". Damm zarzucił władzom Meklemburgii-Pomorza Przedniego zaryzykowanie bezpieczeństwa "tylko po to, aby Nord Stream 2 AG mógł szybko uzyskać zgodę". Jak wynika z zeznania świadka, byłego szefa wydziału Federalnego Urzędu Infrastruktury, Ochrony Środowiska i Usług Bundeswehry, "budowa Nord Stream 2 została przeforsowana pomimo poważnych obaw ze strony służb bezpieczeństwa". Nord Stream 2. Urząd się tłumaczy W odpowiedzi na zarzuty urząd morski w Stralsundzie wyjaśniał, że "powszechną praktyką jest uwzględnianie obszarów określonych jako obszary wojskowe podczas procedur zatwierdzania na obszarze Morza Bałtyckiego". Dotyczy to np. budowy farm wiatrowych i ich połączenia z lądem, a także "projektów takich jak Nord Stream 2", co jednak zawsze dzieje się przy uwzględnieniu wymogów bezpieczeństwa Bundeswehry. Fundacja Klimatyczna Meklemburgii-Pomorza Przedniego została powołana uchwałą parlamentu kraju związkowego na początku 2021 roku, aby umożliwić dokończenie budowy Nord Stream 2 pomimo nałożenia sankcji przez USA. Powołana przez opozycję specjalna komisja śledcza wyjaśnia obecnie, jak duży wpływ na ówczesne władze kraju związkowego (koalicję SPD/CDU) i utworzenie przez nie fundacji miała strona rosyjska. Manueli Schwesig (SPD), stojącej od 2017 roku na czele rządu Meklemburgii-Pomorza Przedniego, niejednokrotnie zarzucano lobbowanie na rzecz Nord Stream 2, w tym wspieranie utworzenia kontrowersyjnej Fundacji Klimatycznej. Największym darczyńcą Fundacji Klimatycznej był Nord Stream 2 (spółka zależna rosyjskiej firmy państwowej Gazprom red.), który przekazał kwotę 20 mln euro. Gazociąg, będący inwestycją niemiecko-rosyjską, mimo ukończenia nie został uruchomiony z powodu rosyjskiej agresji na Ukrainę w lutym 2022 roku. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!