Przełom w polityce Francji. Tak pomogą Ukrainie
- Francja rozpocznie dostawy pocisków dalekiego zasięgu, które pozwolą siłom Kijowa na obronę - zapowiedział prezydent Francji Emmanuel Macron, cytowany przez agencję Reutera. Do decyzji Macrona odniósł się Kreml. Rzecznik Dmitrij Pieskow stwierdził, że ruch ten "będzie miał konsekwencje dla Ukrainy".
- Podjąłem decyzję o zwiększeniu dostaw uzbrojenia i sprzętu, które pozwolą Ukraińcom uderzać pozycje wroga głęboko za jego linią obrony, podtrzymując jednocześnie możliwość obrony swojego terytorium - powiedział Emmanuel Macron podczas konferencji prasowej po przybyciu na szczyt NATO w Wilnie.
Wojna na Ukrainie. Francja przekaże pociski dalekiego zasięgu
Prezydent Francji nie zdecydował się podać szczegółów dotyczących rodzaju oraz liczby pocisków.
Ukraina od miesięcy apeluje o dostawy pocisków dalekiego zasięgu, ale Stany Zjednoczone, nie zgodziły się na ich dostawę. Wielka Brytania poinformowała w maju, że dostarczy Storm Shadow, pocisk ziemia-powietrze produkowany przez MBDA. Jego francuska wersja, znana jako SCALP, ma zasięg około 250 km.
Agencja Reutera podaje, że Emmanuel Macron przekazał, że dostawa będzie zgodna z francuską polityką pomocy Ukrainie w obronie jej terytorium.
Sugeruje to, że Paryż otrzymał zapewnienia z Kijowa, że rakiety nie zostaną wystrzelone w kierunku Rosji.
Francja dostarczy Ukrainie pociski dalekiego zasięgu. Reakcja Kremla
Do sprawy pocisków dalekiego zasięgu dla Ukrainy niemal natychmiast odniósł się Kreml.
- Dostarczenie przez Francję rakiet dalekiego zasięgu na Ukrainę to błąd, który będzie miał konsekwencje dla Ukrainy - ocenił we wtorek rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow, cytowany przez Reutera.
Dodał, że Rosja będzie musiała "określić dokładny zasięg pocisków".