Prigożyn zaskakuje. Wezwał do zakończenia wojny w Ukrainie
Szef tzw. Grupy Wagnera zaapelował do Władimira Putina o ogłoszenie zakończenia wojny w Ukrainie. Według Jewgienija Prigożyna nadal można przedstawić społeczeństwu efekty wojny jako sukces władz na Kremlu. Konflikt na linii Kreml - Grupa Wagnera zaognia się w ostatnich tygodniach.
Jewgienij Prigożyn, szef tzw. Grupy Wagnera regularnie udziela się w mediach społecznościowych.
Tym razem jedna z najbardziej medialnych postaci w wojnie Rosji z Ukrainą sugeruje, że nadszedł dobry moment do zakończenia wojny w Ukrainie.
"Idealnym rozwiązaniem byłoby poinformowanie wszystkich, że Rosja osiągnęła zaplanowane przez siebie cele, bo w pewnym sensie rzeczywiście je osiągnęliśmy. Wyeliminowaliśmy ogromną liczbę żołnierzy Sił Zbrojnych Ukrainy i zastraszyliśmy znaczną część ukraińskiego społeczeństwa, która uciekła do Europy - w tym sensie cel 'specjalnej operacji wojskowej' został zrealizowany" - napisał Prigożyn w tekście opublikowanym przez jego służby prasowe.
Wojna w Ukrainie. Prigożyn mówi o konieczności zakończenia walk
Lider grupy Wagnera dodał, że rosyjskim żołnierzom udało się zająć "dużą część Ukrainy oraz utworzyć korytarz lądowy na Krym".
W tekście nie wspomniał jednak ani słowem o fiasku szybkiego zajęcia Kijowa w pierwszych dniach wojny, ani wymiany władz w Ukrainie na bardziej przychylne Rosji.
Prigożyn podkreślił za to, że obecnie Rosja powinna skupić się na utrzymaniu kontrolowanych obwodów i dążyć do zakończenia wojny.
Szef Grupy Wagnera przyznał też, że wojna spowodowała zmianę nastawienia ukraińskiego społeczeństwa przeciwko Rosji.
"Jeżeli wcześniej przynajmniej część Ukrainy sympatyzowała z Rosją, to teraz jest już państwem całkowicie narodowym" - wskazał.
Prigożyn żałuje braku wielkiej bitwy Rosji z Ukrainą
W tekście Prigożyn żałuje, że między siłami rosyjskimi a ukraińskimi nie doszło do "wielkiej bitwy".
Jego zdaniem z rosyjskiego punktu widzenia byłby to najlepszy moment zakończenia inwazji. Dużo lepszym niż negocjacje pokojowe.
Lider Grupy Wagnera wielokrotnie zapewniał jednak, że nie ma "ambicji politycznych".