Ostrzegali przed ukraińskim atakiem. Wojskowy zignorował doniesienia
Rosyjski wywiad miał wiedzieć od blisko dwóch tygodni, że Ukraina planuje atak na obwód kurski. Dowództwo zignorowało jednak te informacje, nie powiadomiono też o tym Władimira Putina. Źródło Bloomberga zaznacza jednak, że rosyjski przywódca nie odważy się zdymisjonować Walerija Gierasimowa. Mimo to, cierpliwość do szefa Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych Rosji powoli się kończy.
Źródło bliskie Kremlowi uważa, że rosyjski wywiad od dwóch tygodni wiedział, że przygotowywany jest atak na obwód kurski - podał Bloomberg, na który powołuje się New Voice of Ukraine. Rosyjskie dowództwo zignorowało jednak te doniesienia.
Ponadto, jak czytamy, Władimir Putin nie został poinformowany o przygotowaniach do działań wojennych w regionie.
Atak na obwód kurski. Kreml miał wcześniej wiedzieć o przygotowaniach
Źródło wskazało też, że mimo wszystko prezydent Rosji nie zdobędzie się na odwagę, aby zdymisjonować szefa Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskiej Walerija Gierasimowa.
- Jednak cierpliwość Kremla wobec 68-letniego Gierasimowa kończy się - przekazało źródło Bloomberga. Wojskowy od ponad 12 lat stoi na czele rosyjskiego Sztabu Generalnego.
"Wcześniej Gierasimow obiecał Putinowi, że przyjedzie na granicę państwa rosyjskiego po wydarzeniach w obwodzie kurskim. Jednak walki tam wciąż trwają" - podkreślono w publikacji.
Rosja. Atak na obwód kurski. Stan wyjątkowy i ewakuacja ludności
Do ataku armii ukraińskiej na obwód kurski w Rosji doszło we wtorek. To pierwsze od 1941 roku wtargnięcie obcych wojsk na terytorium rosyjskie. Według źródeł rosyjskich granicę przekroczyło około tysiąca ukraińskich żołnierzy, którzy wspierani są przez czołgi, pojazdy opancerzone, drony i artylerię.
Sprawdź, jak przebiega wojna na Ukrainie. Czytaj raport Ukraina - Rosja
Od środy w obwodzie obowiązuje stan wyjątkowy, z kolei w czwartek pojawiła się informacja, że tamtejsze władze zarządziły w przygranicznych miejscowościach ewakuację ludności cywilnej. Pełniący obowiązki gubernatora obwodu kurskiego Aleksiej Smirnow poinformował, że podczas wirtualnego spotkania z Władimirem Putinem przedstawił mu sytuację w regionie.
Według Smirowa podczas ewakuacji zginęło kilku lekarzy. Rosyjski przywódca obiecał 10 tysięcy rubli (ok. 457 zł) dla każdego ewakuowanego z zagrożonych miejscowości. "Washington Post" przekazał z kolei, powołując się na rosyjskich blogerów wojskowych, że Ukraińcy zajęli stację pomiaru gazu w Sudży, przez którą wysyłany jest surowiec do Europy.
Źródła: New Voice of Ukraine, Interia
-----
Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!
