Nowe informacje o żołnierzach z Korei Płn. Szef wywiadu nie ma wątpliwości
- Udział północnokoreańskich żołnierzy w wojnie przeciwko Ukrainie nie zmieni sytuacji na froncie - oznajmił w piątek szef Centrum Wywiadu Sił Obronnych Estonii pułkownik Ants Kiviselg. Jak wcześniej poinformowała ukraińska armia, Pjongjang miał wysłać na pomoc Moskwie swoich żołnierzy. W najbliższym czasie mają oni trafić na front w obwodzie kurskim. Łączna liczba wojskowych, zdaniem strony ukraińskiej, może sięgnąć nawet 10 tys.
Płk. Ants Kiviselg, w oparciu o publiczne doniesienia, przekazał, że północnokreańscy żołnierze rzeczywiście mogą przybyć na front w liczbie dochodzącej do 10 tys., jednakże jak dotychczas przygotowywani do walki wojskowi stacjonują we Wschodnim Okręgu Wojskowym Federacji Rosyjskiej.
- Pojawiły się również informacje o 3 tys. żołnierzy wojsk powietrznodesantowych, którzy prawdopodobnie będą działać w obwodzie kurskim lub briańskim. Możliwe rozmieszczenie przez Koreę Północną takich sił, 3 tys. czy 10 tys. ludzi na froncie ukraińskim, nie przyniesie żadnych znaczących zmian na polu walki - ocenił, podkreślając jednak, że w perspektywie dłuższej takie wsparcie może odegrać znaczącą rolę w bitwach.
Wojna w Ukrainie. Pjongjang wysyła wsparcie dla Moskwy
Szef Centrum Wywiadu Sił Obronnych Estonii zwrócił uwagę, że pomoc wojskowa udzielana przez Rosję daje przywódcom Korei Płn. i Iranu możliwość wykorzystania jej na swoją korzyść. Chodzi głównie o to, że mogą oni żądać gwarancji bezpieczeństwa lub rozwiązań technologicznych od Rosji, które były dotychczas dla nich niedostępne, a które mogą wykorzystać w przyszłych działaniach.
- Ponadto żołnierze uczestniczący w walkach na Ukrainie lub w Rosji zdobędą doświadczenie, które może być wykorzystane przeciwko sąsiadom w regionie - podkreślił.
Estoński pułkownik zaznaczył przy tym, że sam fakt sprowadzenia żołnierzy z Korei Północnej świadczy o problemach, na jakie napotyka Moskwa w utrzymaniu intensywności działań militarnych.
Wojna w Ukrainie. Żołnierze z Korei Płn. na froncie? NATO nie potwierdza
Ukraińskie media podają, że w armii rosyjskiej utworzony miał zostać "specjalny batalion Buriatów", składający się z wojskowych z Korei Północnej. Ci mają przede wszystkim wzmocnić siły rosyjskie w obwodzie kurskim, który od początku sierpnia atakowany jest skutecznie przez wojska ukraińskie.
Prezydent Wołodymyr Zełenski oświadczył w czwartek, że do walki z Ukraińcami może być przygotowywanych ok. 10 tys. osób. Ponadto, niektórzy z oficerów mają być już obecni na ukraińskich terenach okupowanych przez armię rosyjską. Szef NATO Mark Rutte oświadczył w piątek jednak, że Sojusz nie może na razie potwierdzić informacji o zaangażowaniu północnokreańskich żołnierzy w wojnę przeciwko Ukrainie.
-----
Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!
PAP/INTERIA.PL