Miedwiediew wykorzystał ruch USA. "Zbliża się nieuchronny koniec"
Dmitrij Miedwiediew, jeden z głównych rosyjskich propagandystów, nie kryje satysfakcji po decyzji Izby Reprezentantów USA. Przegłosowany nowy tymczasowy budżet nie przewiduje żadnych dodatkowych środków na pomoc Ukrainie. "Wsparcie zbliża się do nieuchronnego końca" - twierdzi wiceszef Rady Bezpieczeństwa Rosji.
Od pierwszych dni rosyjskiej inwazji na Ukrainę Dmitrij Miedwiediew, były prezydent i premier, publikuje dezinformacyjne, pełne przekłamań treści. Regularnie grozi nuklearną zagładą świata, kpi z polskich władz oraz zapowiada rewolucje społeczne, które wstrząsną krajami Europy.
W najnowszym propagandowym wpisie w mediach społecznościowych wiceszef rosyjskiej Rady Bezpieczeństwa zwrócił uwagę na głosowanie w amerykańskiej Izbie Reprezentantów. Zgodnie z projektem budżetu przyjętym w ostatni wtorek, Stany Zjednoczone nie przewidują przekazania dodatkowych środków na pomoc zarówno Ukrainie, jak i Izraelowi, o co zabiegał Biały Dom.
O przyszłości ustawy zadecyduje Senat i prezydent Joe Biden. Podpisanie jej do północy 17 listopada umożliwi uniknięcie tzw. shutdownu - zawieszenia działalności większości agencji i instytucji federalnych.
"Amerykańscy ustawodawcy zakłócają finansowanie tegorocznych wydatków wojskowych przez Izrael i Ukrainę. Powody są techniczne, ale też nie do końca. Oczywiste jest, że wszystko zostanie wznowione w nowym roku. Jest to jednak ważny objaw rozwoju choroby" - skomentował Miedwiediew.
Wojna w Ukrainie. Miedwiediew wykorzystuje sytuację. "Zbliża się nieuchronny koniec"
Były prezydent Rosji stwierdził, że brak decyzji w sprawie Izraela jest kwestią techniczną, bo "ten kraj jest ważniejszy dla Kongresu USA niż ich własny". "Z kolei z Ukrainą wszystko jest bardziej skomplikowane" - dodał.
Następnie stwierdził, że USA zdradza swoich sojuszników (Miedwiediew posłużył się wulgarnym określeniem, cytując słowa przypisane prezydentowi Franklinowi Delano Rooseveltowi), gdy okażą się oni "bezużyteczni". W ocenie propagandysty ten okres "zdecydowanie nadchodzi dla Kijowa".
"Nie chodzi tylko o kłótnie między republikanami i demokratami przed wyborami prezydenckimi. Są już tym po prostu zmęczeni. Zjadają za dużo pieniędzy, kradną na pograniczu i nie osiągają sukcesów militarnych. Do tego doszedł izraelsko-palestyński bałagan. Krótko mówiąc, wsparcie zbliża się do nieuchronnego końca" - dodał.
Według Miedwiediewa, choć USA będą wspierać Ukrainę po nowym roku, to "sytuacja jest jasna", a dla Kijowa nadchodzi czas, "by odejść w zapomnienie".
Rosja bez sukcesów. Traci żołnierzy
Według najnowszego raportu amerykańskiego Instytutu Studiów nad Wojną Ukraińcy skutecznie bronią się na kluczowych odcinkach frontu, mimo rosyjskich prób odzyskania inicjatywy w konflikcie. Rosjanie intensyfikują działania na kilku kierunkach jednocześnie - szczególnie w mieście Awdijiwka nieopodal okupowanego Doniecka oraz w pobliżu Kupiańska, Marjinki i Bachmutu.
Pod koniec października minister obrony Ukrainy informował, że pod Awdijiwką prawdopodobnie zginęło około czterech tysięcy rosyjskich żołnierzy. Z kolei od początku wojny Rosja odniosła bezprecedensowe straty - z wyliczeń ukraińskiego Sztabu Generalnego Ukrainy wynika, że ponad 300 tys. żołnierzy agresora zostało zabitych lub rannych.
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!