Krytyczna sytuacja w ukraińskim mieście. "Gdzie możemy się wycofać?"
Sytuacja w regionie miasta Kurachowe stała się krytyczna - stwierdził oficer rezerwy Sił Zbrojnych Ukrainy. Wszystko za sprawą przewagi liczebnej rosyjskich żołnierzy oraz ich arsenału. - Straciliśmy Kurachowe, to fakt. (...) Kiedy nad twoimi głowami latają 500-kilogramowe bomby lotnicze, bardzo trudno jest utrzymać pozycję - mówił Andrij Kramarow. Pytał też dowódców, "gdzie jest linia obrony w obwodzie donieckim".
Rosjanie nieustannie kontynuują swoje ataki i próby zajęcia kolejnych miejscowości w Ukrainie. Od pewnego czasu jednym z ich celów stało się zdobycie pełnej kontroli na miastem Kurachowe w obwodzie donieckim.
Rosjanie mają tam przewagę liczebną nad armią Kijowa, mają również większe zapasy broni. Sytuacja w mieście jest bardzo trudna, o czym mówił oficer rezerwy Sił Zbrojnych Ukrainy Andrij Kramarow.
Wojna w Ukrainie. Krytyczna sytuacja w Kurachowie. "Gdzie jest linia obrony?"
Oceniając sytuację w mieście, Kramarow stwierdził, że Ukraina je utraciła. - Straciliśmy Kurachowe, to fakt. Kiedy masz wroga, który ma znaczną przewagę liczebną i uzbrojenia, kiedy nad twoimi głowami latają 500-kilogramowe bomby lotnicze, bardzo trudno jest utrzymać swoją pozycję - podkreślił.
Żołnierz dodał przy tym, że problem polega na tym, iż ukraińskie dowództwo "nie określiło linii obrony w obwodzie donieckim".
Oficer rezerwy ukraińskich sił podkreślił, że udawało im się utrzymywać strategiczne pozycje w regionie Doniecka przez 10 lat. Teraz jednak, ze względu na przewagę liczebną i uzbrojenie wroga, "sytuacja w regionie stała się krytyczna".
- Gdzie jest linia obrony w obwodzie donieckim, gdzie możemy wycofać się naszymi niewielkimi siłami - z pewnością mniejszymi niż przeciwnika - i gdzie możemy ponownie bronić się bardzo ciężko i przez długi czas? - pytał Andrij Kramarow, podkreślając, że słowa te kieruje bardziej do dowództwa niż do żołnierzy, którzy są bezpośrednio na linii frontu.
Ukraina - Rosja. Okupanci zajęli Kurachowe? Rozbieżne stanowiska
W poniedziałek Kreml informował, jakoby rosyjscy żołnierze mieli przejąć pełną kontrolę nad miastem. Już następnego dnia do tych informacji odniósł się rzecznik Operacyjnej Strategicznej Grupy "Chortyca" Wiktor Tregubow, który zdementował doniesienia Moskwy. Jak podkreślił, obrona trwa.
- Tak, jest ciężko, ale nasze jednostki nadal tam są i walczą. Obecnie nie ma mowy o pełnej kontroli Rosjan nad miastem - mówił.
Sprawdź, jak przebiega wojna w Ukrainie. Czytaj specjalny raport
Jednak zdaniem autorów projektu DeepStateMap, którzy powołują się na gromadzone raporty i analizują sytuację na froncie, prawie całe Kurachowe jest pod kontrolą Rosjan. "Kontrola nad miastem daje wrogowi wiele korzyści dla rozwoju działań ofensywnych na zachodzie. Obecność Sił Obronnych stworzy tylko dodatkowe trudności dla jednostek w tym rejonie" - ocenili analitycy w poście zamieszczonym we wtorek wieczorem.
Źródła: Unian, Interia
-----
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!