Komorowski chce polskiej reakcji. "To nie musi oznaczać udziału w wojnie"
- Polska powinna zestrzeliwać rakiety jeszcze nad Ukrainą - powiedział były prezydent Bronisław Komorowski. Ostatniej nocy po raz kolejny rosyjskie rakiety uderzyły we Lwów i tereny położone w okolicach polskiej granicy. Poderwane zostały polskie i sojusznicze myśliwce. - Jak rakiety nadlecą na granicę, to jest już za późno - dodał Komorowski.
Bronisław Komorowski był gościem Bogdana Rymanowskiego na antenie Radia Zet. Były prezydent został zapytany, "czy Polska powinna zestrzeliwać rosyjskie rakiety jeszcze nad Ukrainą?".
- Ja tak uważałem i mówiłem to dość wcześnie - tak, powinna. Jak nadlecą już nad granicę, to jest już za późno - powiedział Komorowski. Dodał, że z taką decyzją "wiążą się pewne ryzyka".
- Można w porozumieniu z Ukraińcami zestrzeliwać je wcześniej i wcale nie musi to oznaczać udziału Polski w wojnie - dodał. Zdaniem byłego prezydenta ewentualne zarzuty ze strony Rosji byłyby bezpodstawne, ponieważ to ona bierze odpowiedzialność za to, że "rosyjskie rakiety są wycelowane w polską przestrzeń powietrzną".
Sprawdź, jak przebiega wojna na Ukrainie. Czytaj raport Ukraina-Rosja.
Wojna w Ukrainie. Bronisław Komorowski: Trudno odróżnić zabłąkaną rakietę od wystrzelonej celowo
- To w pierwszej kolejności dotyczyłoby zabłąkanych rakiet, niecelowo wystrzelonych w kierunku terytorium państwa polskiego, ale bardzo ciężko jest odróżnić, która rakieta jest zabłąkana, a która leci celowo w kierunku polskiego terytorium - kontynuował Komorowski.
Były zwierzchnik Sił Zbrojnych RP podkreślił, że "Polska nie powinna działać wbrew zaleceniom NATO", które wyklucza możliwość zestrzeliwania pocisków na terytorium Ukrainy.
- Polska powinna starać się o to, by NATO uznało taką możliwość za wskazaną. (...) Powinna starać się wpłynąć na NATO, by taka możliwość zaistniała - podsumował.
Wojna w Ukrainie. Uderzenie we Lwów. Polska poderwała myśliwce
W nocy z wtorku na środę Rosja ostrzelała Lwów, który jest położony około 80 km od granicy z Polską. Rakiety spadły na centrum miasta, m.in. w pobliżu dworca kolejowego oraz na budynki dwóch szkół. Siedem osób zginęło, a ponad 30 zostało rannych.
"Kolejna bardzo pracowita noc dla całego systemu obrony powietrznej w Polsce" - czytamy w komunikacie Dowództwa Operacyjnego Rodzajów Sił Zbrojnych. Wojsko przekazało, że w związku ze zmasowanym ostrzałem Ukrainy poderwane zostały polskie i sojusznicze myśliwce, które operowały przy wschodniej granicy.
____
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!