"Imponujące" sumy trafią również do Polski. Minister uchyla rąbka tajemnicy

Oprac.: Dawid Szczyrbowski
Szef MSZ Radosław Sikorski spotkał się ze swoją japońską odpowiedniczką. Polityk przyznał, że Tokio jest jednym z liderów wspierania Ukrainy. Powiedział o "imponujących" sumach, które mają trafić do Polski na pomoc uchodźcom. Nie podał żadnych szczegółów. Zapewnił też, że trwają rozmowy o "nowych formach wsparcia bohaterskiego oporu" Ukraińców. Warszawa może w tej kwestii liczyć na zaangażowanie Japonii.

Szef MSZ Radosław Sikorski spotkał się w poniedziałek w Warszawie z szefową japońskiego MSZ Yoko Kamikawą.W niedzielę była ona w Kijowie, gdzie zapowiedziała, że jej kraj przeznaczy 37 mln dolarów na pomoc dla Ukrainy. Środki te będą wkładem do funduszu NATO i przeznaczone zostaną na dostawy systemu wykrywania dronów - podała agencja Kyodo.
Polskie wsparcie dla Ukrainy. Minister wyjaśnił
W Warszawie Yoko Kamikawa powiedziała, że odwiedziła Ukrainę, aby wyrazić niezmienną solidarność z tym krajem. - Japonia będzie nadal współpracować z Polską, aby jak najszybciej zakończyć agresję Rosji na Ukrainę oraz zaprowadzić sprawiedliwy i trwały pokój - oświadczyła.
Do tej informacji odniósł się Sikorski, który podkreślił rozmiar pomocy płynącej do Kijowa z Tokio. Powiedział także o "imponujących" sumach, które mają trafić do Polski na pomoc uchodźcom. Dodał, że nie jest upoważniony, by mówić w tej sprawie o szczegółach.
- Rozmawiamy ze stroną ukraińską o nowych formach wsparcia jej bohaterskiego oporu przed agresją rosyjską. Podczas naszego spotkania z panią minister spraw zagranicznych Japonii też padły konkretne sumy japońskiego dodatkowego wsparcia, nie tylko dla Ukrainy. Także dla wysiłków Polski na rzecz uchodźców ukraińskich, co bardzo doceniamy - przekazał szef polskiej dyplomacji.
6 grudnia premier Japonii Fumio Kishida zapowiedział na spotkaniu G7, że Japonia udzieli Ukrainie łącznie 4,5 mld dolarów dodatkowej pomocy. Większość tej sumy - jak informowały władze w Kijowie - zostanie przekazana wiosną tego roku.
Rosyjskie ataki na Ukrainę. Radosław Sikorski skomentował
Po spotkaniu minister Radosław Sikorski był pytany przez dziennikarzy o ostatnie zmasowane ataki rosyjskie na cele cywilne w Ukrainie.
Ocenił, że Kreml chce, by zmasowane ataki rakietowe złamały opór Ukraińców i determinację społeczności międzynarodowej, by wspierać Kijów. - Prezydent Putin pomylił się co do tego, że uda mu się podbić Ukrainę w ciągu trzech dni, teraz też się pomyli - oświadczył, przypominając, że atakowanie przez Rosję celów cywilnych przez nieprecyzyjne środki rażenia jest zbrodnią wojenną.
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!