Polacy bardziej boją się inflacji i drożyzny niż inwazji Rosji [SONDAŻ]

Łukasz Rogojsz

Łukasz Rogojsz

emptyLike
Lubię to
Lubię to
like
0
Super
relevant
0
Hahaha
haha
0
Szok
shock
0
Smutny
sad
0
Zły
angry
0
Szok
shock
1
Udostępnij

Inflacja i towarzysząca jej drożyzna to dzisiaj problem numer jeden w naszym kraju, tego zdania jest 72 proc. Polaków - wynika z badania YouGov na zlecenie More in Common Polska. Co więcej, prawie dwie trzecie społeczeństwa uważa, że winę za rosnące ceny i topniejące domowe budżety ponosi rząd Mateusza Morawieckiego.

Polacy obawiają się wysokich cen
Polacy obawiają się wysokich cenWłodzimierz WasylukAgencja FORUM

- Ludzie nie lubią inflacji - przyznał w niedawnym wywiadzie dla Interii Jarosław Kaczyński, dodając jednak już w tym samym zdaniu, że obóz władzy ma niewielki wpływ na kształtowanie inflacji.

- Moglibyśmy ją (inflację - przyp. red.) dziś dość szybko obniżyć, choć pewnie i tak nie całkiem zdusić, ale trzeba byłoby to okupić olbrzymim kosztem społecznym - ocenił aktualną sytuację i możliwości rządu prezes Prawa i Sprawiedliwości. Jego zdaniem drastyczne obniżenie siły nabywczej społeczeństwa doprowadziłoby do powtórzenia się cyklu inflacyjnego już za kilka lat. - Chcemy tego uniknąć - zaznaczył były premier.

Na obronę polityki rządu Kaczyński przywołał wskaźniki wzrostu płac w sektorze przedsiębiorstw, który nadal utrzymuje się na poziomie zbliżonym do inflacji. Dla jasności, w czerwcu tego roku inflacja (15,5 proc.) była o 2,5 pkt proc. wyższa od wzrostu wynagrodzeń (13 proc.). - Wiem, że dla wielu ta inflacja jest problemem, ale liczymy, że niebawem zacznie się na tym niebie przejaśniać. Nie chcemy terapii szokowej - zapewnił prezes PiS-u.

Inflacja przed wojną

Z ostatnim zdaniem Kaczyńskiego nie sposób się nie zgodzić. Zwłaszcza, że jest coraz więcej twardych danych, które pokazują to czarno na białym. W badaniu YouGov dla More in Common Polska aż 72 proc. respondentów wskazało, że inflacja i rosnące ceny to obecnie najważniejsza kwestia, z którą mierzy się Polska. Drugą odpowiedzią w zestawieniu była wojna w Ukrainie i zagrożenie rosyjską agresją. Rzecz w tym, że tę opcję wybrało 42 proc. badanych.

W pierwszej piątce wyzwań stojących przed państwem polskim znalazły się jeszcze: napływ uchodźców z Ukrainy (30 proc.), stosunki Polski z Unią Europejską (25 proc.) oraz jakość i dostępność ochrony zdrowia (19 proc.). Zaledwie co dziewiąty badany (11 proc.) w odpowiedzi na pytanie ankieterów wymienił pandemię koronawirusa, a jeszcze mniej (8 proc.) kwestię dostępności mieszkań.

Badanie YouGov dla More in Common PolskaGrafika: Tomasz GodulaINTERIA.PL

Adam Traczyk, dyrektor More in Common Polska, w rozmowie z Interią podejście Polaków do inflacji i rosnących cen z jednej, a wojny w Ukrainie z drugiej strony tłumaczy, mówiąc, że "koszula bliższa ciału". - Co więcej, drożyzna jest zjawiskiem powszechnym. 99 proc. Polaków odczuwa wzrosty cen, a do tego niemal połowa respondentów deklaruje, że radzi sobie z nimi z trudem lub nie radzi sobie wcale. Wojna za naszą wschodnią granicą choć pozostaje silnym źródłem niepokoju, to została jednak już trochę oswojona - analizuje.

W tym kontekście warto przywołać również słowa dr. Jana Czarzastego, socjologa ekonomii ze Szkoły Głównej Handlowej: - Obecny kryzys dotyka nas wszystkich - jednych mniej, innych bardziej. Zależność jest prosta - im ktoś uboższy, tym większą część swojego domowego budżetu przeznacza na zaspokajanie podstawowych potrzeb, czyli przede wszystkim na żywność. Do tego mamy jeszcze do opłacenia rachunki, na czele z mediami, które drożeją i drożeć nie przestaną - przestrzegał socjolog ekonomii.

Wiem, że dla wielu ta inflacja jest problemem, ale liczymy, że niebawem zacznie się na tym niebie przejaśniać. Nie chcemy terapii szokowej
Jarosław Kaczyński, prezes PiS-u

Jak dodał wówczas dr Czarzasty, naturalnym jest, że "najmocniej kryzys uderzy w najbiedniejszych, a to zdecydowana większość naszego społeczeństwa, chociaż - o ironio - duża część z nich identyfikuje się z klasą średnią". Mniej zamożny elektorat to w dużej mierze wyborcy partii rządzącej, co dla rządu powinno być dodatkową przestrogą.

Winny rząd

Nawet w elektoracie obozu władzy więcej osób wskazuje, że najpoważniejszym wyzwaniem stojącym przed Polską jest dzisiaj inflacja i wzrost cen (66 proc.), a nie wojna w Ukrainie i groźba rosyjskiej agresji (57 proc.). Wśród wyborców formacji opozycyjnych różnica wskazań jest zdecydowanie większa. Ich elektoraty znacznie bardziej obawiają się drożyzny niż inwazji naszego wschodniego sąsiada. W przypadku PO stosunek odpowiedzi wynosi 73 do 35 proc., w Polsce 2050 - 81 do 43 proc.; w Nowej Lewicy 70 do 36 proc., a w Konfederacji 89 do 24 proc.

Badanie YouGov dla More in Common PolskaGrafika: Tomasz GodulaINTERIA.PL

Polacy mają też jednoznaczne zdanie w kwestii tego, kto odpowiada za ich coraz trudniejszą i bardziej uciążliwą sytuację materialno-bytową. Aż 62 proc. społeczeństwa uważa, że to polityka rządu jest winna takiemu stanowi rzeczy. Niespełna jedna trzecia ankietowanych (29 proc.) winą obarcza czynniki zewnętrzne i od polityki rządzących niezależne. Co jedenasty respondent nie ma w tej sprawie wyrobionego zdania.

Tym, co nie ulega wątpliwości są wielkie zdolności adaptacyjne naszego społeczeństwa, które funkcjonuje "od kryzysu do kryzysu". Ten wzór wydaje się nadzwyczaj trwały i daje nadzieję, że nawet jak będzie źle, to wygrzebiemy się z kłopotów
dr Jan Czarzasty, socjolog ekonomii

Koreluje to z danymi, które możemy zobaczyć w cyklicznych badaniach CBOS-u. Polacy coraz bardziej niepokoją się zarówno ogólną sytuacją w kraju - w lipcu dobrze oceniało ją zaledwie 27, a źle aż 58 proc. Polaków - jak i kondycją naszej gospodarki. W tym drugim przypadku krytycznych ocen było aż 47 proc., podczas gdy pozytywnych zaledwie 20 (a więc mniej nawet od neutralnych).

Kryzys inflacyjny to dzisiaj obok kryzysu energetycznego największy problem rządu Aleksiej WitwickiAgencja FORUM

Wątpliwym pocieszeniem dla PiS-u jest tutaj fakt, że elektorat tej partii w znacznej mierze (69 proc.) przyczyn problemów dopatruje się poza działaniami swoich reprezentantów. Krytycznie do działań rządu nastawionych jest 21 proc. wyborców "dobrej zmiany". W przypadku wyborców partii opozycyjnych spojrzenie na sprawę jest diametralnie odmienne. Winy działań rządu dopatruje się tam między 71 a 91 proc. badanych. Winę czynników zewnętrznych dostrzega, w zależności od partii, między 7 a 22 proc. respondentów.

- Choć większość wyborców Prawa i Sprawiedliwości obwinia za kryzys czynniki będące poza wpływem rządzących, to i w tym elektoracie widać pewne pęknięcia - analizuje Adam Traczyk, dyrektor More in Common Polska. - To pokazuje, że i wśród wyborców PiS-u, którzy niekoniecznie należą do jej żelaznego elektoratu, szerzy się zwątpienie w zdolności obozu rządzącego do przeprowadzenia Polski przez kryzys. A bez mobilizacji tych wyborców PiS może zapomnieć o trzeciej kadencji - dodaje w rozmowie z Interią.

Problemy PiS-u w niedawnej rozmowie z Interią zauważył prof. Sławomir Sowiński. Politolog z UKSW zwrócił też jednak uwagę na ważną kwestię. - Wszyscy widzimy, że PiS znalazło się w defensywie, straciło zdolność manewru politycznego i narzucania narracji. Z drugiej jednak strony, trwałość sondaży partii rządzącej pokazuje, jak silne jest PiS w defensywie, jak mocno okopało się w przekonaniach politycznych - tak to szacuję - około 4-5 mln aktywnych wyborców - ocenił nasz rozmówca.

Drożyzna dociska Polaków

Jednak to "okopanie się w przekonaniach politycznych 4-5 mln aktywnych wyborców" może być w niedługim czasie wystawione na nie lada próbę. Wszystko dlatego, że Polacy coraz mocniej odczuwają codzienne trudności związane z trwającym kryzysem inflacyjnym oraz kryzysem energetycznym. A, jak wiadomo, wyborcy najczęściej głosują w interesie swojego portfela.

Badanie YouGov dla More in Common PolskaGrafika: Tomasz GodulaINTERIA.PL

W badaniu YouGov dla More in Common Polska aż 47 proc. Polaków mówi wprost, że albo z trudem radzi sobie z rosnącymi cenami (40 proc.), albo nie daje sobie z tym rady wcale (7 proc.). Niemal identyczny odsetek badanych (48 proc.) mówi, że "jakoś radzi sobie" z coraz wyższymi kosztami życia. Zaledwie co dwudziesty Polak przyznaje, że obecną kryzysową sytuację znosi dobrze.

Badanie YouGov dla More in CommonGrafika: Tomasz GodulaINTERIA.PL

Ciekawa jest też relatywna percepcja własnej sytuacji ekonomicznej Polaków w obliczu szalejącej inflacji. Aż 63 proc. społeczeństwa mówi, że "odczuwa skutki rosnących cen i myśli, że większość ludzi w Polsce odczuwa je w mniej więcej takim samym stopniu". Jedna czwarta Polaków uważa, że chociaż odczuwają wpływ inflacji, to większość rodaków jest w gorszej sytuacji. Z kolei 12 proc. pytanych jest przekonana, że inni radzą sobie z kryzysem inflacyjnym lepiej od nich.

Przechodnie przy Dworcu Centralnym w WarszawieAdam ChełstowskiAgencja FORUM

Zaskoczenia nie ma też w kwestii tego, co Polacy eliminują ze swojego codziennego życia i co robią, żeby zaoszczędzić pieniądze i nie dać się inflacji. Numerem jeden jest tutaj szukanie ofert i promocji w czasie zakupów (60 proc.). Dalej znalazły się rezygnacja ze zbytków, luksusów i rzeczy zbędnych (49 proc.), a także rezygnacja z wychodzenia z domu dla rozrywki (42 proc.).

Badanie YouGov dla More in CommonGrafika: Tomasz GodulaINTERIA.PL

Warto jednak zwrócić uwagę na kilka odpowiedzi z dalszych miejsc. Być może nie są one najpopularniejsze, ale pokazują trend, który zarysowuje się w społeczeństwie. I tak 26 proc. Polaków odwołało bądź zmieniło plany wakacyjne, 22 proc. "przejada" swoje oszczędności, 14 proc. zwiększyło obłożenie pracą (np. biorąc drugi etat), a niemal co dziesiąty Polak (9 proc.) nie dojada albo rezygnuje z posiłku.

- Sytuacja robi się dramatyczna, bo ten trend jest niezwykle niebezpieczny zwłaszcza dla mniej zamożnej części społeczeństwa. A to miażdżąca większość - alarmował w rozmowie z Interią dr Jan Czarzasty z SGH. Socjolog ekonomii dostrzega jednak dla Polaków pewne światełko w tunelu: - Tym, co nie ulega wątpliwości są wielkie zdolności adaptacyjne naszego społeczeństwa, które funkcjonuje "od kryzysu do kryzysu". Ten wzór wydaje się nadzwyczaj trwały i daje nadzieję, że nawet jak będzie źle, to wygrzebiemy się z kłopotów.

***

More in Common - międzynarodowa inicjatywa założona w 2017 roku, której celem jest budowa silnych, bardziej zjednoczonych społeczeństw odpornych na zagrożenie rosnącej polaryzacji i podziałów społecznych; współpracuje z przedstawicielami społeczeństwa obywatelskiego, polityki, organizacji międzynarodowych, biznesu, związków zawodowych, organizacji religijnych i charytatywnych oraz mediów, aby łączyć ludzi ponad podziałami; posiada biura krajowe we Francji, Niemczech, Wielkiej Brytanii, Stanach Zjednoczonych oraz Polsce; ma również współpracowników w Hiszpanii i Włoszech

Video Player is loading.
Current Time 0:00
Duration -:-
Loaded: 0%
Stream Type LIVE
Remaining Time -:-
 
1x
    • Chapters
    • descriptions off, selected
    • subtitles off, selected
      reklama
      dzięki reklamie oglądasz za darmo
      Piątkowski w "Gościu Wydarzeń": Podwyżka podatków sposobem na zmniejszenie inflacji
      Piątkowski w "Gościu Wydarzeń": Podwyżka podatków sposobem na zmniejszenie inflacji Polsat NewsPolsat News
      Przejdź na