Reklama

Media: Zginęło co najmniej 55 rosyjskich żołnierzy z jednego pułku

Co najmniej 55 żołnierzy z jednego pułku rosyjskich wojsk powietrznodesantowych zginęło w Ukrainie – ustalił niezależny portal Ważnyje Istorii, analizując nagrania przesłane przez czytelników.

Wcześniej Radio Swoboda opublikowało wideo, przedstawiające nową aleję na cmentarzu w mieście Michajłowsk w Kraju Stawropolskim, na południu Rosji, gdzie było widać dużo świeżych grobów z wieńcami i flagami wojsk powietrznodesantowych.

Michajłowsk leży pod Stawropolem i stacjonuje tam 247. desantowo-szturmowy kozacki pułk kaukaski. 5 marca władze obwodu potwierdziły, że w Ukrainie zginął dowódca tego pułku Konstantin Ziziewski, a dwa dni wcześniej prezydent Władimir Putin przyznał tytuł bohatera Rosji oficerowi 247. desantowo-szturmowego kozackiego pułku kaukaskiego Nurmagomiedowi Gadżymagomiedowowi.

Reklama

Ważnyje Istorii piszą, że 247. pułk był nieoficjalnie nazywany "kuźnią dowódców dywizji", gdyż ci, którzy tu służyli, często zostawali potem dowódcami jednostek powietrznodesantowych.

Wojna w Ukrainie. Rzecznik Kremla mówił o znaczących stratach

W czwartek rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow udzielił - pierwszego od rozpoczęcia inwazji - wywiadu w zachodnich mediach. W rozmowie z telewizją Sky News  przyznał, że siły rosyjskie poniosły znaczące straty. - Jest do dla nas ogromna tragedia - powiedział. Pieskow wyraził nadzieję, że wojna zakończy się w ciągu najbliższych dni. Jak dodał liczy, że Rosja osiągnie swoje cele lub dojdzie do porozumienia z Ukrainą w drodze negocjacji.

Od początku wojny Rosja do tej pory tylko dwa razy oficjalnie podała liczbę swoich zabitych żołnierzy - 25 marca twierdziła, że zginęło 1351 żołnierzy. USA szacowały, że do końca marca zginęło ponad 10 tys. Rosjan.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: Wojna w Ukrainie 2022 | straty Rosjan

Reklama

Reklama

Reklama

Strona główna INTERIA.PL

Polecamy