"Wiadomości" TVP krytykowane za materiał o śmierci Pawła Adamowicza
Dramatyczna śmierć prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza poruszyła Polaków. Niestety atmosfera zadumy i żalu nie towarzyszyła wszystkim - zauważają uczestnicy dyskusji na Twitterze. Fala krytyki spadła na wieczorne wydanie "Wiadomości" TVP, w którym pojawiły się przykłady mowy nienawiści padającej z ust polityków PO. O godnych potępienia słowach polityków PiS, TVP "zapomniała" powiedzieć.

Wieczorne wydanie "Wiadomości" TVP, podobnie jak w przypadku pozostałych polskich mediów, poświęcone było tragicznym wydarzeniom z Gdańska. Podczas niedzielnego finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, na scenę wkroczył napastnik, który dwukrotnie ranił prezydenta miasta Pawła Adamowicza. Mimo wielogodzinnej walki lekarzy o życie prezydenta, w poniedziałek przekazano tragiczną wiadomość - Paweł Adamowicz nie żyje.
Napastnik, nie przyznał się do winy, choć na nagraniach widać, jak wkracza na scenę, atakuje prezydenta, wymachuje rękami w zwycięskim geście, czy krzyczy o "siedzeniu w więzieniu za czasów PO". Stefan W., jak się później okazało, to osoba o stwierdzonych zaburzeniach schizofrenicznych. Mężczyzna, w wieku 22 lat, został skazany na pięć i pół roku więzienia za cztery napady na banki. Pod koniec grudnia 2018 roku wyszedł z więzienia. Krótko po tym, utożsamiając swoją karę z momentem, w którym w Polsce rządziła PO, zaatakował prezydenta Gdańska (związanego w przeszłości z Platformą).
"Wiadomości" stronniczo
Informację o tragicznych wydarzenia przekazały wszystkie serwisy informacyjne. Uczyniła to także telewizja publiczna. Styl, w jakim to zrobiła pozostawia jednak wiele do życzenia - zauważają uczestnicy dyskusji na Twitterze.
"Wiadomości" odnotowały, że ataki na polityków zdarzały się już wcześniej. W tym kontekście przypomniano tragiczny atak na biuro poselskie PiS w Łodzi, podczas którego 62-letni napastnik zastrzelił asystenta europosła Marka Rosiaka. W wydaniu pojawiło się także przypomnienie próby podpalenia biura Beaty Kempy.
Następnie "Wiadomości" zasygnalizowały, że przed polskimi politykami stoi teraz ważny egzamin z solidarności, którego "w przeszłości niektórzy politycy nie zdali". W tym momencie w materiale pojawiają się negatywne wypowiedzi polityków PO (m.in. Donalda Tuska, Radosława Sikorskiego czy Grzegorza Schetyny). Dla równowagi nie zaprezentowano ani jednej negatywnej wypowiedzi polityka PiS. "Wiadomości" TVP zapomniały dochować dziennikarskiej staranności i albo przemilczeć w tak tragicznym dniu przypominanie, jakim językiem posługują się polscy politycy, albo pokazać pełny obraz, w którym to po każdej stronie sceny politycznej wybrzmiewały wielokrotnie słowa godne potępienia.
W sieci zawrzało
Komentatorzy życia publicznego szybko to odnotowali: