Donald Trump pod koniec stycznia oficjalnie przejmie obowiązki prezydenta USA. Republikanin zapowiadał, że zakończy wojnę w Ukrainie, negocjacje z Rosją wydają się więc nieuniknione. Do tego czasu - zdaniem Wadyma Prystajki - Władimir Putin urządzi w Ukrainie prawdziwy pokaz siły, by umocnić swoją negocjacyjną pozycję. - Będą próbowali coś zrobić. Zniszczą system energetyczny, będą próbowali uśmiercić przywódców. Najbliższe trzy miesiące będą straszne - ocenił były szef ukraińskiego MSZ i ambasador w Wielkiej Brytanii, Kanadzie i NATO. Wojna w Ukrainie. Zima będzie trudna. Wymagające miesiące dla Ukraińców Prystajko zauważył, że już teraz Rosjanie kumulują swoje wysiłki na rzecz jak największych zniszczeń w ukraińskiej infrastrukturze energetycznej. - Ataki te będą się nasilać, ale dodatkowo zagrożone może być również bezpośrednie kierownictwo Ukrainy - uważa dyplomata. Oznacza to, że nadchodząca zima może bardzo mocno dać się we znaki Ukraińcom. Specjaliści przewidują, iż energia będzie racjonowana, aby chociaż przez chwilę mieszkańcy mieli możliwość ogrzania się, jednak przez większość dnia będą musieli mierzyć się w przeszywającym zimnem. Zdaniem Oleksandra Karczenki, dyrektora zarządzającego Energy Industry Research Center i doradcy ukraińskiego rządu ds. energii, jeśli Rosjanie będą kontynuować ataki na infrastrukturę energetyczną, a dodatkowo chwyci silny mróz, "Ukraina może stanąć w obliczu przerw w dostawie prądu trwających nawet do 20 godzin dziennie". Jeden z wysokich rangą urzędników Stanów Zjednoczonych, który prosił o zachowanie anonimowości, przyznał wprost, że "spodziewają się bardzo surowej zimy" w Ukrainie. - Ludzie będą umierali w swoich domach, ponieważ Rosja niszczy infrastrukturę energetyczną - podkreślił. ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!