Aliaksandr Azarau, przywódca partyzanckiej grupy BYPOL, złożonej z byłych wojskowych, powiedział, że białoruscy żołnierze są zaangażowani w prace w przyszłej bazie wagnerowców, ale białoruscy partyzanci nie chcą tam Grupy Wagnera i przygotowują im "serdeczne powitanie" - poinformowała stacja Sky News. Budowa obozu jest wynikiem oświadczenia Alaksandra Łukaszenki, który zaoferował najemnikom miejsce na Białorusi. Dyktator nie ujawnił, gdzie ma powstać baza, ale mieszkańcy 30-tysięcznego miasta Osipowicze są wstrząśnięci. 43-letnia lekarka Inga powiedziała agencji Associated Press, że mieszkańcy panikują. - Na ulicach jest sprzęt wojskowy i białoruscy żołnierze - wszyscy mieszkańcy dyskutują o przybyciu wagnerowców i, szczerze mówiąc, panikujemy i nie cieszymy się, że jesteśmy ich sąsiadami - stwierdziła. - Mam nastoletnie córki... Jak będziemy żyć obok bandytów, ułaskawionych morderców i gwałcicieli? - pyta przerażona kobieta. Obóz grupy Wagnera na Białorusi. Są zdjęcia satelitarne Lokalizacja obozu została po raz pierwszy ujawniona przez niezależną rosyjską gazetę "Verstka" i niezależny kanał na Telegramie o nazwie "Belarus Golovnovo Mozga", który opublikował zdjęcia satelitarne z 27 czerwca. Widać na nich coś, co zdaje się być budową kompleksu wojskowego. Nowe obiekty widać we wsi Tsel, położonej 15 km od Osipowicz - poinformował "The Kyiv Post". Według informatora "Verstki", robotnikom dano niewiele czasu na zbudowanie obozu w stylu wojskowym. Ma mieć powierzchnię 24 tys. kilometrów kwadratowych i być miejscem stacjonowania 8 tys. najemników. Jak powiedział Łuakszenka, Jewgienij Prigożyn, lider grupy Wagnera, przybył na Białoruś w poniedziałek, jednak jego dokładne miejsce pobytu nie jest znane. Według niezależnej białoruskiej wojskowej grupy monitorującej "Belaruski Hajun", Prigożyn spotykał się z Łukaszenką kilka razy w tym tygodniu, aby omówić stan sił na Białorusi. Co więcej, prywatny odrzutowiec "kucharza Putina" miał startować z lotniska Maczuliszcze pod Mińskiem. Białoruscy partyzanci zapowiadają akcje przeciwko wagnerowcom Partyzanci z BYPOL zapowiedzieli agencji AP, że stawią opór bojownikom Wagnera, stacjonującym na Białorusi i będą "inscenizować akty" sabotażu w miejscach, w których stacjonują najemnicy. Łukaszenka powiedział, że wagnerowcy, którzy nie chcą przejść pod dowództwo rosyjskiego Ministerstwa Obrony, mogą pozostać na Białorusi "przez jakiś czas" na własny koszt. Przeniesienie najemników, którzy odpowiadają za szereg zbrodni popełnionych w Ukrainie, niepokoi NATO i europejskie kraje. W środę przewodniczący parlamentów Litwy, Łotwy i Estonii wezwali Unię Europejską do uznania Grupy Wagnera za organizację terrorystyczną.