Prezydent Polski Andrzej Duda o kwestię okupowanych terytoriów Ukrainy, w tym zaanektowanego w 2014 roku przez Rosję Krymu, pytany był w piątek w rozmowie z Kanałem Zero. Przywódca przyznał, że nie wie, czy Ukraina odzyska Krym. - Trudno mi na to pytanie odpowiedzieć. Nie wiem czy odzyska Krym, ale wierzę, że odzyska Donieck i Ługańsk - przekazał prezydent. - Krym jest miejscem szczególnym, również ze względów historycznych. Ponieważ w istocie, jeśli popatrzymy historycznie, to przez więcej czasu był w gestii Rosji - dodał także. Andrzej Duda o ukraińskim Krymie. Wypowiedź wywołała w sieci burzę Jego słowa wywołały w sieci niemałą burzę. Historyk Bartłomiej Gajos wskazywał na "prosty przepis na chaos", pisząc o "myśleniu 'prawami historycznymi', kto gdzie dłużej siedział". "Czy pan prezydent sprawdził sobie może 'w gestii' czyjej dłużej pozostawały Wrocław i Szczecin? Tak deliberować można sobie na urodzinach u cioci, albo nawet w podcaście, jeśli się jest analitykiem albo publicystą, ale nie można tak mówić, gdy jest się głową państwa" - ocenił krytycznie pisarz Szczepan Twardoch, który kilkukrotnie bywał w Ukrainie od czasu rozpoczęcia wojny. Politycy i komentatorzy nie kryli zaskoczenia czy oburzenia, a inni przypominali, co o Krymie prezydent Duda mówił jeszcze w 2022 roku. "Wstyd. Dziś Andrzej Duda mówi, że z Krymem to nie wiadomo, bo 'w większości czasu był w gestii Rosji'. W sierpniu 2022 roku twierdził, że Krym to Ukraina 'tak, jak Gdańsk jest częścią Polski'" - ocenił ostro polityk KO Krzysztof Brejza. Prezydent Polski o odzyskaniu Krymu. Reaguje ambasador Wasyl Zwarycz Wypowiedź Andrzeja Dudy skomentował w RMF FM też Paweł Kowal, pełnomocnik Rady Ministrów ds. odbudowy Ukrainy. - Nie wiem, co powiedział prezydent, natomiast każdego, komu przemknie przez głowę, że Krym jest rosyjski, wzywam na debatę historyczną i na pewno ją przegra - powiedział. - Krym tak naprawdę był tak długo rosyjski, jak rosyjski był Białystok. Opowieści o rosyjskim Krymie to są dyrdymały. Krym jest integralną częścią Ukrainy, który ma autonomię regionalną, o czym mało kto wie, zapisaną w konstytucji ukraińskiej - ocenił Kowal. Wypowiedź głowy państwa odbiła się w mediach społecznościowych szerokim echem. W efekcie o Krymie zdecydował się napisać ambasador Ukrainy w Polsce. "Krym to Ukraina: jest i pozostanie" - napisał Wasyl Zwarycz, podkreślając, że stanowi o tym prawo międzynarodowe. "Czasowa okupacja Krymu przez Rosję to zbrodnia wojenna, za którą ona zostanie ukarana" - zaznaczył dyplomata we wpisie w serwisie X. "Deokupacja Krymu to nasze wspólne - z wolnym światem - zadanie i obowiązek. Zrobimy to bez wątpienia. Wierzymy i działamy razem" - podsumował ukraiński ambasador. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!