"Kiedy ruszy sprzedaż biletów do Berlina w grudniu?" - pyta zniecierpliwiony pasażer pod jednym z facebookowych wpisów PKP Intercity. Przewoźnik w odpowiedzi "prosi o cierpliwość" i odsyła do swojej strony internetowej. Tam jednak - jak zauważa inna komentująca - są informacje "o już odblokowanych biletach", a nie tych, których nadal kupić się nie da. A termin podróży pociągiem zbliża się wielkimi krokami. Historia powtarza się regularnie, gdy nadchodzi zmiana rocznego rozkładu jazdy na kolei w całej Europie. W tym roku wchodzi ona w życie od niedzieli 10 grudnia. Zwykle bilety na połączenia krajowe PKP Intercity udostępniane są 30 dni przed datą odjazdu, a te międzynarodowe - 60 dni. Nie jest tak jednak w listopadzie, gdy podróżni - chcący z wyprzedzeniem zarezerwować miejsce w pociągu - odbijają się od sprzedażowej blokady. Przykładowo w poniedziałek (20 listopada) zdjęto blokadę na ponad setkę połączeń krajowych odjeżdżających między 7 a 11 grudnia. Wynika to ze aktualizowanego spisu "Dostępność sprzedaży na pociągi", który znaleźliśmy na witrynie PKP Intercity. Również w poniedziałek rzecznik spółki Cezary Nowak zapewniał Interię, że "sprzedaż na wszystkie pociągi w ruchu krajowym będzie dostępna od 20 listopada". We wspomnianym spisie czytamy jednak, że dopiero we wtorek, a więc 21 listopada, pojawiły się bilety na kilkadziesiąt pociągów odjeżdżających między 7 a 11 grudnia. Blokada sprzedaży biletów PKP Intercity. Klikasz i nic się nie dzieje Na stronie PKP Intercity jest również zbiór tabel "Zmiany w dostępności sprzedaży biletów na pociągi". Zerknęliśmy tam we wtorek około 21:00 i przy "Wykazie pociągów ze wstrzymaną sprzedażą na daty odjazdu od 10.12.2023 roku" odnaleźliśmy m.in. IC "Biebrza" (Gdynia - Warszawa przez Białystok) i IC "Zamoyski" (Kołobrzeg - Rzeszów). Na te połączenia ciągle obowiązywał biletowy szlaban. Niżej mieliśmy ostrzeżenie, że dla pociągu IC "Ślązak" (Przemyśl - Poznań - Przemyśl) blokada obowiązuje od 11 grudnia wzwyż, a dla składu IC "Czechowicz" (Warszawa - Lublin - Warszawa) - od 12 grudnia. Były też przypadki wstrzymanej sprzedaży na wybrane dni w grudniu, chociażby dla IC "Grottger" (Wrocław - Przemyśl - Wrocław), IC "Miechowita" (Piła - Kraków) albo IC "Wyczółkowski" (Lublin - Szczecin). Pociągów takich, jak trzy ostatnie, wyszczególniono więcej. Wyszukiwarka połączeń potwierdziła, że nie kupimy biletu na "Zamoyskiego", gdybyśmy chcieli znaleźć się na jego pokładzie 12 grudnia. Po kliknięciu w odpowiednie okno po prostu nic nie wyskoczyło. Tak samo skończyła się próba zajęcia miejsca w "Miechowicie" na kurs 9 grudnia. Nie ma biletów na zagraniczne pociągi PKP. Trwają "negocjacje" Na tym problemy pasażerów się nie kończą. We wtorek nadal zablokowana była sprzedaż na większość pociągów międzynarodowych. Wśród połączeń wskazanych na liście odnajdujemy IC "Odra" (Kraków - Berlin), IC "Hańcza" (Kraków - Wilno - Kraków), IC "Cracovia" (Przemyśl - Praga / Budapeszt - Przemyśl), IC "Danubius" (Wiedeń - Kraków), IC "Chopin" (Warszawa - Monachium - Warszawa) czy TLK "Roztocze" (Lublin - Bohumin - Lublin). Sprawa jest o tyle kłopotliwa, że pociągi międzynarodowe komunikują również miejscowości w Polsce. Na przykład "Roztocze" poza granicami naszego kraju zatrzymuje się wyłącznie w czeskim Bohuminie. W gruncie rzeczy to skład łączący Lubelskie z południowymi województwami. Natomiast z również widniejącego na liście IC "Sobieski" (Wiedeń - Gdynia) korzystają podróżni chcący dojechać np. z Katowic do Iławy. Linie lotnicze sprzedają bilety z większym wyprzedzeniem niż kolej, dlatego blokada może skłonić podróżnych do zmiany środka transportu na samolot. Zapytaliśmy więc rzecznika PKP Intercity, kiedy pasażerowie będą mogli kupić bilety na pociągi międzynarodowe oraz krajowe odjeżdżające po okresie 7-9 grudnia i dlaczego wciąż, gdy zbliża się zmiana rozkładu jazdy, pojawiają się uciążliwości? - Skrócony czas przedsprzedaży wynika z wydłużonych negocjacji taryfowych z kolejami zagranicznymi. Uzgodnienia te są związane z ustalaniem zestawień pociągów oraz cen biletów na przejazdy międzynarodowe - odpowiedział Cezary Nowak. Absurd w Opolu. Pociąg się zatrzymuje, biletu nie kupisz Na stronie państwowej spółki znaleźliśmy także ciekawostkę - nie da się kupić biletu na skład EN "Nightjet" (Berlin - Rzepin - Graz), jeżeli pasażer chce wsiąść na stacji Opole Główne. Pociąg cały czas kursuje, więc skąd takie utrudnienie dla jednego dworca? Rzecznik stwierdził, iż sprzedaż biletów na ten skład prowadzona jest z austriackiego systemu rezerwacji. - Z uwagi na zmianę doby i godziny odjazdu konieczne było wprowadzenie blokady, do czasu poprawienia rozkładu jazdy w systemie ÖBB (Kolei Austriackich - red.) - dodał. Transgraniczną ofertę PKP Intercity zachwalał we wtorek jego wiceprezes Tomasz Gontarz. Na konferencji prasowej przypominał, że w rozkładzie jazdy 2023/2024 pojawią się nowe trasy: Warszawa - Monachium (czyli wymieniony wyżej "Chopin"), Kraków - Berlin (przywołana wcześniej "Odra") czy Kraków / Wrocław - Wiedeń (również wspomniany "Danubius"). - Liczymy na to, że te kierunki międzynarodowe spotkają się z dużą popularnością - nie ukrywał Gontarz. Wiceszef spółki mówił też, że pobiła ona "absolutny rekord w swojej 20-letniej historii". Wyliczył, że od 1 stycznia do połowy listopada tego roku pociągi PKP Intercity przewiozły ponad 60 mln pasażerów, czyli więcej niż w całym 2022 roku. Wówczas z usług przewoźnika skorzystało 59 mln podróżnych. Jak dodatkowo wskazywał Gontarz, w ciągu dekady liczba klientów PKP Intercity podwoiła się, bo w 2013 roku było ich 30 mln. Wiktor Kazanecki Kontakt do autora: wiktor.kazanecki@firma.interia.pl *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!