Pogoda
Warszawa

Zmień miejscowość

Zlokalizuj mnie

Popularne miejscowości

  • Białystok, Lubelskie
  • Bielsko-Biała, Śląskie
  • Bydgoszcz, Kujawsko-Pomorskie
  • Gdańsk, Pomorskie
  • Gorzów Wlk., Lubuskie
  • Katowice, Śląskie
  • Kielce, Świętokrzyskie
  • Kraków, Małopolskie
  • Lublin, Lubelskie
  • Łódź, Łódzkie
  • Olsztyn, Warmińsko-Mazurskie
  • Opole, Opolskie
  • Poznań, Wielkopolskie
  • Rzeszów, Podkarpackie
  • Szczecin, Zachodnio-Pomorskie
  • Toruń, Kujawsko-Pomorskie
  • Warszawa, Mazowieckie
  • Wrocław, Dolnośląskie
  • Zakopane, Małopolskie
  • Zielona Góra, Lubuskie

Strajk w WKD. Poważne utrudnienia w Warszawie i aglomeracji

Zdezorientowani podróżni i puste tory. Strajkowali pracownicy Warszawskiej Kolei Dojazdowej. Utrudnienia miały zacząć się o 6:00 rano, lecz stało się to wcześniej. Pasażerowie korzystali z innych, nawet zwykle zatłoczonych pociągów lub zorganizowanej naprędce komunikacji zastępczej, jeśli w ogóle się o niej dowiedzieli. Transport w części stolicy i jej aglomeracji był znacznie utrudniony. - Strajk sobie wymyślili! Jak ja teraz dojadę do pracy? - usłyszała Interia na stacji w Podkowie Leśnej.

Podróżni oczekujący w Podkowie Leśnej na pociąg, który został odwołany
Podróżni oczekujący w Podkowie Leśnej na pociąg, który został odwołany/Wiktor Kazanecki/INTERIA.PL

Ostrzegawczy strajk w WKD miał rozpocząć się w środę o godz. 6:00 rano, czyli tuż na początku porannego szczytu komunikacyjnego. Na stację Podkowa Leśna Główna nie wjechał już jednak skład przewidziany w rozkładzie jazdy o 5:41. Pociągi łączące m.in. Grodzisk Mazowiecki, Podkowę Leśną, Komorów, Pruszków, Michałowice czy Opacz z Warszawą zatrzymały się na najbliższej stacji lub przystanku i nie odjechały przez dwie godziny - co najmniej do 8:00.

Skąd protest? Jak wyjaśnialiśmy w Interii, chodzi o pieniądze. Wstrzymując ruch, Związek Zawodowy Maszynistów Kolejowych (ZZMK) chciał skłonić zarząd WKD do wypłacania wyższych pensji. Pracownicy żądają 1 tys. zł brutto podwyżki z wyrównaniem od 1 lipca, a na negocjacyjnym stole kładą też kolejne 800 zł brutto od początku 2024 roku. Ten drugi warunek może jednak podlegać dyskusji.

- Nie walczymy o to, by poprawić byt zatrudnionych w WKD, tylko o to, aby zachować ich status quo. Pracodawca wypłacił 500 zł (wyższą pensję - red.) od października, pomijając prowadzone negocjacje, ale nasze żądanie to tysiąc. 500 zł nie pokrywa inflacji - tłumaczył w czwartek na naszych łamach wiceprezydent ZZMK Sławomir Centkowski.

Informacja o strajku na wyświetlaczu jednego z pociągów WKD
Informacja o strajku na wyświetlaczu jednego z pociągów WKD/Wiktor Kazanecki/INTERIA.PL

Strajk w WKD. Pasażerowie wysyłani do pociągów Kolei Mazowieckich. Panował tłok

Władze "wukadki" - również w czwartek - oświadczyły, iż 500-złotową podwyżkę przyznały od 1 lipca. Zorganizowane we wtorek spotkanie ostatniej szansy załagodziło spór tylko częściowo, bo z organizacji strajku wycofał się NSZZ "Solidarność" Region Mazowiecki. Ta druga organizacja przystała na zarobki wyższe o 500 zł od 1 kwietnia 2024 roku.

Niemal wszystkie akcje WKD posiada wojewódzki samorząd, do którego należy również inny przewoźnik - znacznie większe Koleje Mazowieckie. Właśnie na pokłady pociągów tej drugiej spółki "zaprosił" zarząd WKD. Zaapelował do pasażerów, by w trakcie protestu na odcinku Grodzisk Mazowiecki - Warszawa wyjątkowo skorzystali ze składów KM. Bilety na "wukadkę" były w nich honorowane od 5:30 do 9:00

Strajk w "wukadce", więc niektórym zostanie iść na nogach...
Strajk w "wukadce", więc niektórym zostanie iść na nogach.../Wiktor Kazanecki/INTERIA.PL

Nad ranem pojawił się też komunikat o autobusowej komunikacji zastępczej na kilku trasach. Nie zmieniło to jednak faktu, że protest utrudnił poranny transport nie tylko podróżnym z WKD. W pociągach Kolei Mazowieckich i bez "nadprogramowych gości" bywa ścisk, więc strajk jeszcze go spotęgował. 

To samo tyczyło się autobusów na liniach Warszawskiego Transportu Publicznego obsługujących Pruszków czy Opacz. Doszło więc do poważnych problemów w południowo-zachodniej części stołecznej aglomeracji i samej Warszawie.

Komunikat na stacji Pruszków WKD
Komunikat na stacji Pruszków WKD/Wiktor Kazanecki/INTERIA.PL

Oburzeni pasażerowie WKD. Nie wiedzieli, jak dojechać do pracy

Na stacji w Podkowie Leśnej rozmawialiśmy z podróżnymi, którzy albo całkiem nie wiedzieli o proteście, albo liczyli, że dojadą chociaż do pobliskiego Pruszkowa i zdążą wysiąść z "wukadki" przed 6:00. - Strajk sobie wymyślili! Jak teraz dojadę do pracy? - martwiła się jedna z pasażerek. Inny podróżny, nie wiedzący o zorganizowanych "na już" zastępczych autobusach, dodał: - Mam chociaż hulajnogę, ale za mały zasięg, by dojechać do Warszawy.

W przypadku tego pasażera sytuację jakkolwiek uratował jednoślad
W przypadku tego pasażera sytuację jakkolwiek uratował jednoślad/Wiktor Kazanecki/INTERIA.PL

Na peronie nie brakowało głosów oburzenia, że protest rozpoczął się wcześniej niż zapowiadano. Nie każdy miał możliwość wzięcia samochodu lub poproszenia bliskich o podwózkę. Osobom, które liczyły na "wukadkę", zostało spoglądać na wygaszone w środku pociągi czekające nieopodal kolejowego przystanku albo liczyć, iż znajdą miejsce w podstawionych autobusach.

Zastępczy autobus WKD w Podkowie Leśnej
Zastępczy autobus WKD w Podkowie Leśnej/Wiktor Kazanecki/INTERIA.PL

Rozmawialiśmy m.in. z Dominiką i Kazimierzem, którzy wiedzieli, że przez strajk nie zdążą na pierwsze lekcje w szkole w Warszawie. - Ustaliliśmy, że wrócimy do domu i dopiero po ósmej pojedziemy do stolicy - stwierdzili.

Dominika i Kazimierz nie są w stanie dojechać do szkoły na ósmą
Dominika i Kazimierz nie są w stanie dojechać do szkoły na ósmą/Wiktor Kazanecki/INTERIA.PL

Protest w WKD. Związkowcy nie wykluczają zaostrzenia formy strajku

Jeśli środowy, ostrzegawczy protest nie przyniesie pożądanego przez związkowców skutku, ZZMK nie wyklucza zaostrzenia jego formy. Niewykluczone, że w grę wejdzie nawet całodzienne wstrzymanie ruchu pociągów "wukadki". To oznaczałoby jeszcze większe kłopoty dla pasażerów, którzy i bez strajku mierzą się z problemami. 

Od września, za sprawą modernizacji stacji Warszawa Zachodnia, pociągi WKD nie dojeżdżają do stacji nieopodal Pałacu Kultury - trzeba wysiąść wcześniej i przesiąść się np. do autobusów.

3 października zmienił się skład zarządu WKD. Rada Nadzorcza odwołała z jej składu Jolantę Dałek, dyrektora ds. ekonomiczno-finansowych. We władzach przewoźnika zasiadają od tej chwili dwie osoby: prezes Michał Panfil oraz dyrektor ds. handlowych Tomasz Tretter.

Reguły strajku są bezlitosne. Przekonali się o tym dziś m.in. pasażerowie WKD czekający na przystanku Reguły
Reguły strajku są bezlitosne. Przekonali się o tym dziś m.in. pasażerowie WKD czekający na przystanku Reguły/Wiktor Kazanecki/INTERIA.PL

Warszawska Kolej Dojazdowa wyróżnia się spośród innych pasażerskich przewoźników kolejowych w Polsce. Posiada własne tory, nienależące do ogólnokrajowej sieci PKP PLK, przez co cieszy się wysoką, niemal 100-procentową punktualnością kursowania

Dodatkowo zapisała się w historii polskiego transportu szynowego. Linię - pod nazwą Elektryczne Koleje Dojazdowe - uruchomiono w 1927 roku jako pierwszą, normalnotorową kolej z pociągami zasilanymi prądem, zbudowaną od podstaw w II RP.

Wiktor Kazanecki

Kontakt do autora: wiktor.kazanecki@firma.interia.pl

***

Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!

"Wydarzenia": Wyremontowane, stare rowery trafiają do potrzebujących/Polsat News/Polsat News
INTERIA.PL

Zobacz także