Zmień miejscowość
Popularne miejscowości
- Białystok, Lubelskie
- Bielsko-Biała, Śląskie
- Bydgoszcz, Kujawsko-Pomorskie
- Gdańsk, Pomorskie
- Gorzów Wlk., Lubuskie
- Katowice, Śląskie
- Kielce, Świętokrzyskie
- Kraków, Małopolskie
- Lublin, Lubelskie
- Łódź, Łódzkie
- Olsztyn, Warmińsko-Mazurskie
- Opole, Opolskie
- Poznań, Wielkopolskie
- Rzeszów, Podkarpackie
- Szczecin, Zachodnio-Pomorskie
- Toruń, Kujawsko-Pomorskie
- Warszawa, Mazowieckie
- Wrocław, Dolnośląskie
- Zakopane, Małopolskie
- Zielona Góra, Lubuskie
Niemcy: Masowe śledztwa w sprawie covidowych oszustów
Prokuratorzy w Niemczech na masową skalę ścigają oszustów, którzy wyłudzili od państwa pieniądze w ramach pomocy w związku z pandemią koronawirusa. Tylko w Berlinie prowadzonych jest blisko 10 tys. postępowań przeciwko osobom, które wyłudziły pieniądze wypłacane od 2020 roku. Chodzi zarówno o szybką doraźną pomoc zaoferowaną przez niemiecki rząd, jak i środki dla przedsiębiorców, którzy ponieśli duże straty w związku z lockdownem.
Straty tylko w stolicy Niemiec są szacowane na ok. 140 mln euro. Do tej pory udało się sprawdzić ok. 2 tys. przypadków, akta ponad 8 tys. spraw leżą na biurkach urzędników w Berlinie.
Wystarczyło wypełnić elektroniczny wniosek
W roku 2020, zaraz po wprowadzeniu lockdownu, niemiecki rząd rozpoczął wypłacanie 5 tys. euro osobom, które w związku z pandemią znalazły się w trudnej sytuacji finansowej. Wystarczyło wypełnić elektroniczny wniosek, by bez zbędnych formalności otrzymać pieniądze na konto już następnego dnia.
Jak się okazuje, z tej formy wsparcia skorzystały tysiące osób, którym taka pomoc się nie należała. Administracja skarbowa weryfikacje wniosków prowadziła już po zakończeniu wypłat pieniędzy. W sumie na pomoc małym firmom i przedsiębiorcom berliński senat przeznaczył 2 mld euro.
Również w innych krajach związkowych niemiecka policja przeprowadziła naloty na siedziby firm, które są podejrzewane o wyłudzenie pieniędzy przeznaczonych na walkę ze skutkami pandemii. W Dolnej Saksonii rozbito całą siatkę przestępców, którzy składając wnioski o pomoc finansową, podawali fałszywe dane i informacje na temat działalności gospodarczej. W ten sposób przestępcy wyciągnęli od państwa blisko 26 mln euro.
Afera z darmowymi testami
Problem dotyczy jednak nie tylko pieniędzy, które w trakcie pandemii miały trafić do najbardziej potrzebujących. Śledczy w Niemczech prowadzą setki spraw przeciwko właścicielom centrów testowania, którzy celowo źle rozliczali się z przeprowadzonych testów.
Po wprowadzeniu darmowych testów padło podejrzenie, że w niektórych takich placówkach rejestrowano testy, które w rzeczywistości nie były przeprowadzane. W miejscowości Aurich niedaleko Bremy policja przeszukała pomieszczenia 31-letniej kobiety, która w ten sposób oszukała kasy chorych na blisko milion euro.
W Berlinie prokuratura prowadzi dochodzenia przeciwko właścicielom 380 stacji covidowych testów, którzy mogli oszukać państwo na 25 mln euro. Do aresztu trafiła m.in. grupa oszustów, którzy codziennie deklarowali wykonanie testów o wartości 30 tys. euro. W ten sposób 46-letni mieszkaniec Berlina wraz ze swoimi siostrami, z którymi prowadził kilka takich punktów, wyłudził ok 9 mln euro.
W centrum zainteresowania śledczych ze stolicy Niemiec znalazły się również osoby, które w trakcie pandemii wystawiały fałszywe certyfikaty szczepień, oraz zaświadczenia zwalniające z noszenia maseczek w miejscach, w których było to konieczne. Obecnie prowadzonych jest blisko 2400 takich postępowań.
Więcej na ten temat
Zobacz także
- Polecane
- Dziś w Interii
- Rekomendacje