W tekście Patryka Słowika czytamy o tzw. metodzie na kuratora, czyli sposobie wyłudzania warszawskich kamienic. Jak pisze dziennikarz, wystarczyło zostać kuratorem dla osoby nieznanej z miejsca pobytu, by otrzymać z ratusza decyzję o zwrocie kamienicy. Kuratorów ustanawiały sądy. Taka sytuacja miała miejsce m.in. w przypadku kamienicy przy ul. Łochowskiej 38, do której połowę praw przyznano kuratorowi "nieznanego z miejsca pobytu" Józefa Pawlaka, który zmarł w 1949 roku. Ostatecznie kamienicy nie zwrócono, ale tylko dlatego, że powołana przez władze dzielnicy Praga-Północ prawniczka ustaliła, że Pawlak nie żyje od kilkudziesięciu lat. Urzędnicy stołecznego ratusza bronią się przekonując, że nie mogli inaczej postępować, ponieważ byłoby to niezgodne z prawem. Więcej w dzisiejszym "Dzienniku Gazecie Prawnej".