Według szefa sejmowej komisji finansów publicznych Janusza Cichonia (KO) we wtorek o godz. 12 w Sejmie zostanie złożony wstępny wniosek o postawienie prezesa NBP przed Trybunałem Stanu. Do poniedziałku rano pod wnioskiem podpisało się 185 posłów - podał Cichoń. Do tych planów odnieśli się byli prezesi NBP Leszek Balcerowicz i Hanna Gronkiewicz-Waltz. Trybunał Stanu dla Adama Glapińskiego. Leszek Balcerowicz o drukowaniu pieniędzy Prezes NBP Adam Glapiński powinien stanąć przed Trybunałem Stanu dlatego, że łamał konstytucję drukując pieniądze dla finansowania deficytu budżetu, a nie, że angażował się politycznie - powiedział były prezes NBP Leszek Balcerowicz. - Zaangażowanie polityczne nie jest uzasadnionym powodem do stawiania prezesa NBP przed Trybunałem Stanu - powiedział Leszek Balcerowicz. Jego zdaniem bardziej uzasadnionym powodem do postawienia Adama Glapińskiego przed Trybunałem Stanu jest to, że prezes NBP łamał konstytucję. - Moim zdaniem poważnym uzasadnieniem jest to, że łamał konstytucję, mówiąc popularnie, drukując pieniądze dla finansowania deficytu budżetu - tłumaczył. Trybunał Stanu dla prezesa NBP. Hanna Gronkiewicz-Waltz: Doszło do złamania konstytucji - Wniosek o postawienie prezesa NBP Adama Glapińskiego przed Trybunał Stanu jest uzasadniony - powiedziała była prezes NBP, była wiceprezes EBOiR i była prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz. - W mojej ocenie doszło do złamania konstytucji, która w art. 227 mówi m.in., że prezes NBP nie może być członkiem partii politycznej. Tutaj nie chodzi o sprawy czysto formalne, bo przecież można formalnie się z partii wypisać, ale nadal ją wspierać - dodała. Jej zdaniem właśnie do takiej sytuacji doszło w przypadku obecnego prezesa NBP. - Nie był formalnie członkiem PiS, ale to nie znaczy, że był niezależny, sprzyjał tej partii, bywał w jej siedzibie, podczas gdy z przedstawicielami innych klubów poselskich się nie spotykał. Ja, kiedy byłam prezesem NBP, spotykałam się z wszystkimi klubami, i tymi, które mnie wspierały, i tymi, które tego nie robiły - powiedziała Hanna Gronkiewicz-Waltz. - Nie był niezależny, sprzyjał rządowi, czego dowodem może być obniżka stóp we wrześniu ubiegłego roku, kiedy stopy zostały obniżone o 75 pkt. proc. Teraz inflacja jest niższa a prezes nie sugeruje ich obniżenia - dodała. Według Gronkiewicz-Waltz Adam Glapiński "utracił przymiot niezależności". - W konstytucji jest mowa, że prezes NBP nie może prowadzić działalności naruszającej godność jego urzędu. Moim zdaniem ta godność urzędu została naruszona przez obecnego prezesa sposobem jego działania - m.in. żenująca była rozmowa na molo w Sopocie i zapewnienie o jeszcze jednej podwyżce stop procentowych - oraz wchodzeniem w kompetencje innych organów. Prezes NBP nie ma nic do tego, czy w Polsce będzie euro, czy nie, bo polityka walutowa jest wyłącznie kompetencją rządu - powiedziała Gronkiewicz-Waltz. Podkreśliła jednak, że najważniejszym zarzutem wobec obecnego prezesa jest ten o braku niezależności. Dodała, że "miał być niezależny, tymczasem sprzyjał partii rządzącej". - Prezes NBP jest organem konstytucyjnym i jako taki podlega kontroli TS - stwierdziła. - Reszta zarzutów jest drugorzędna. Trzeba pamiętać, że fakt, że ktoś pełni swoją funkcję kadencyjnie nie oznacza, że jest on nieusuwalny. W statucie EBC również jest zapis, że poważne uchybienie pozwala odwołać prezesa - dodała Hanna Gronkiewicz-Waltz. Wniosek o Trybunał Stanu dla Adama Glapińskiego. Zarzuty Złożenie wniosku było jednym z elementów programu "100 konkretów na 100 dni", który został ogłoszony przez Koalicję Obywatelską przed wyborami. We wstępnym wniosku o postawienie Glapińskiego przed Trybunałem Stanu zarzuca się mu, że w związku z zajmowanym stanowiskiem lub w zakresie swojego urzędowania dopuścił się naruszenia Konstytucji RP i ustaw. Wskazanych jest osiem zarzutów, m.in. pośredniego finansowania deficytu budżetowego przez skup obligacji Skarbu Państwa oraz gwarantowanych przez Skarb Państwa, interwencji na rynku walutowym bez należytego upoważnienia od zarządu NBP, obniżenia stóp procentowych przed wyborami parlamentarnymi, upolitycznienia banku centralnego czy wprowadzenia nagród kwartalnych dla siebie samego. Wniosek w sprawie postawienia przed TS może złożyć w Sejmie prezydent lub co najmniej 115 posłów. Wniosek trafia do sejmowej Komisji Odpowiedzialności Konstytucyjnej. Komisja przedstawia Sejmowi sprawozdanie z prac wraz z wnioskiem o pociągnięcie do odpowiedzialności przed TS lub o umorzenie postępowania. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!