W czwartek Barbara Nowak, była małopolska kurator oświaty, zrezygnowała z mandatu radnej sejmiku wojewódzkiego. Decyzja nastąpiła nieoczekiwanie. O ruchu Nowak za pośrednictwem mediów społecznościowych przekazała reprezentantka KO Patrycja Tocka. Barbara Nowak zrzekła się mandatu. "Honor nie ma ceny" W piątek sama była kurator oświaty odniosła się do swojej decyzji. "Nie uciekłam z pola walki. To nie był front. Po aktach szantażu, próbach przejścia do opozycji, nastąpił podział łupów. Wracający po zdradzie, jeszcze więcej dostali" - napisała w mediach społecznościowych. "Wyszłam, bo pamiętam, co obiecałam moim wyborcom i nie sprzeniewierzę się ślubowaniu radnego. Honor nie ma ceny" - wyjaśniła. Jest decyzja w Małopolsce. Łukasz Smółka wybrany na marszałka Na czwartkowym posiedzeniu sejmiku na marszałka województwa małopolskiego wybrano Łukasza Smółkę, za którym opowiedziało się 22 radnych. Było to szóste podejście do głosowania. Wcześniejsze próby nie przynosiły rezultatu, ponieważ mimo posiadania większości w gremium, część radnych Prawa i Sprawiedliwości nie godziła się na kandydaturę Łukasza Kmity. Po burzliwym posiedzeniu gremium Barbara Nowak zaczęła mówić mediom o "wstrętnych zachowaniach" wewnątrz partii i "nagonce" na Kmitę. Przyznała jednak, że głosowała zgodnie z potrzebami jej partii. - Głosowałam tak, jak potrzebowało PiS, ale nagrodzeni dziś zostali zdrajcy - uznała. Dodała, że ostateczny rezultat wyborów uważa za zdradę, a jej "nie po drodze z takim układem". Bunt wewnątrz PiS. Przemysław Czarnek komentuje Chociaż wielu polityków PiS stwierdziło, że nie ugnie się przed buntem, a prezes partii Jarosław Kaczyński miał twardo stać za Kmitą, to ostatecznie kandydata zmieniono na Smółkę. Do decyzji odniósł się Przemysław Czarnek, który stwierdził z kolei, że "tak miało być", a walkę Kmity uznał za "zwycięstwo". - Szkoda, że trochę to trwało (...) Natomiast generalnie tak miało być i dobrze, że to się poukładało - stwierdził podczas wywiadu w programie "Tłit". - Miało być tak, że przy zwycięstwie zdecydowanym PiS-u w Małopolsce zarząd ma być Prawa i Sprawiedliwości - i jest, w całości, nawet z naddatkiem, bo 22 osoby głosowały za kandydaturą pana marszałka, a 21 jest radnych Prawa i Sprawiedliwości, więc widać, że ta przewaga jest bardzo mocna i większość jest ugruntowana. I o to chodzi w tym wszystkim - ocenił ostateczne zwycięstwo Smółki. Byłego ministra edukacji zapytano, jak udało się okiełznać bunt wewnątrz PiS. Ten odpowiedział, że chodziło o "dotarcie do świadomości" faktu, że objęcie stanowiska nie jest wynikiem osobistych sukcesów kandydata, a faktem, iż "miał on zaszczyt i honor startować z list Prawa i Sprawiedliwości". - Po wyborach często się zapomina w tym ferworze takich układanek i walk, że to jest jednak kwestia gry drużynowej i zespołowej. Myślę, że przez parę tygodni brakowało tej świadomości u wielu radnych, że dalej musimy stanowić zespół, żeby rzeczywiście skutecznie sprawować władzę także w Małopolsce, zgodnie z wolą wyborców - oznajmił poseł PiS. ---- Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!