- Patryk Jaki i Zbigniew Ziobro oraz ich najbliżsi współpracownicy, którzy podejmowali decyzje, moim zdaniem, zostaną oskarżeni - mówił w Radiu Zet minister sportu i turystyki Sławomir Nitras. Polityk podkreślał, że ma "zaufanie do służb". - Wiem, że według NIK z Funduszy Sprawiedliwości wyprowadzono 200 mln złotych. Powiedzmy wprost ukradziono - stwierdził Nitras. - Jeżeli pan Matecki dostawał 20 mln złotych i za to organizował hejt w internecie, kupował farmy trolli, kupował swoje billboardy w kampaniach wyborczych, a pan Warchoł finansował swoją kampanię prezydencką w Rzeszowie - to tak jakbym ja dzisiaj z Fundusz Rozwoju Kultury Fizycznej rozdawał kolegom na kampanię albo sam wziął. Nazwałby pan to złodziejstwem - zwrócił się do Bogdana Rymanowskiego minister. - Traktowali publiczne pieniądze jak swoje własne i dzisiaj spotyka ich za to kara - kontynuował. Wielka akcja służb. Sławomir Nitras: Politycy PiS cieszą się, że dotyka to Suwerenną Polskę Nitras skomentował także zarzuty jakie pod adresem premiera Donalda Tuska i ministra sprawiedliwości Adama Bodnara stawiają politycy prawicy. - Rozmawiałem wczoraj z politykami PiS-u i niektórzy z nich mają wielkie schadenfreude (przyjemność czerpana z cudzego nieszczęścia bądź niepowodzenia - red.), że dotyka to polityków Suwerennej Polski. Mówią: Dobrze, że się za tych złodziej wzięliście - mówił minister. Polityk, nawiązując do wtorkowej konferencji z udziałem szefa klubu PiS Mariusza Błaszczaka oraz posłów Suwerennej Polski, zwrócił uwagę na postawę byłego ministra obrony narodowej. - Niech pan zobaczy minę Błaszczaka gdy stał na konferencji razem z Ozdobą - mówił do Bogdana Rymanowskiego Nitras. - W Błaszczaku nie było poczucia jakiejś wielkiej krzywdy - ocenił. Zdaniem ministra poseł PiS wziął udział w konferencji, bo jest szefem klubu partii. - Przecież w PiS-ie też są ludzie, którzy są uczciwi. Tam nie każdy jest złodziejem - kontynuował polityk. Zdaniem ministra zarzuty o bezprawne działania służb stawiają ziobryści. - To mówią politycy Suwerennej Polski, którzy finansowali kampanię wyborczą. Oni kiedyś mówili: robimy to dlatego, że Kaczyński nie dał nam pieniędzy z subwencji i nie mamy innego wyjścia. To był powód, dla którego oni okradli Fundusz Sprawiedliwości - stwierdził. - Ta kradzież zostanie rozliczona - podsumował Nitras. Fundusz Sprawiedliwości pod lupą. Kolejne zatrzymania We wtorek - w ramach prowadzonej przez ABW akcji i na polecenie prokuratorów zajmujących się badaniem wykorzystania środków z Funduszu Sprawiedliwości - przeprowadzono przeszukania w 25 lokalizacjach w całym kraju. Działania objęły również dom byłego szefa resortu sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry. Tego samego dnia na wspólnej konferencji Mariusz Błaszczak oraz posłowie Suwerennej Polski m.in. Jacek Ozdoba i Marcin Warchoł wyrazili oburzenie w związku z czynnościami służb. Ich zdaniem był to "atak", "sterowny" przez premiera i obecnego ministra sprawiedliwości. We wtorek wieczorem rzecznik Prokuratora Generalnego Anna Adamiak przekazała Interii, że w związku z aferą wokół Funduszu Sprawiedliwości służby zatrzymały piątą osobę. Wśród zatrzymanych jest ks. Michał O. Prokurator poinformowała też, że trzy osoby usłyszały zarzuty. *** Przeczytaj również nasz raport specjalny: Wybory samorządowe 2024. Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!