"Jutro NBP składa zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez D. Tuska i T. Siemoniaka. Prokuratura zbada ich bezprawne wypowiedzi pod kątem ewentualnego wypełnienia znamion przestępstw określonych w Kodeksie karnym, w tym gróźb" - podał w czwartek bank centralny również na Twitterze. "Wyprowadzenie Glapińskiego". Jest reakcja NBP W zeszły piątek podczas konferencji prasowej szef NBP Adam Glapiński odnosił się do ostatnich wypowiedzi polityków PO na swój temat. Lider Platformy Obywatelskiej Donald Tusk powiedział na konwencji w Radomiu, że jeśli PO wygra wybory, "wyprowadzi Glapińskiego z NBP". O "wyprowadzeniu prezesa NBP" po wygranych wyborach mówił też wiceszef PO Tomasz Siemoniak. "Siemoniak był uprzejmy powiedzieć: 'przyjdą silni ludzie i wyprowadzą prezesa' (...) Bałbym się, gdyby Polska weszła w taki okres swojej historii, że silni ludzie będą wyprowadzać urzędników państwowych z instytucji, które się nie podobają. Mam nadzieję, że do tego nie dojdzie" - stwierdził wówczas Glapiński. Jak dodał, departament prawny NBP przygotowuje w tej sprawie odpowiednie pisma do odpowiednich organów wymiaru sprawiedliwości, by pociągnąć do odpowiedzialności Siemoniaka. "Wchodzi w grę groźba karalna i zamach na niezależność i suwerenność NBP, próba wymuszenia na NBP jakiś decyzji" - doprecyzował. Glapiński zapytany 9 lipca przez portal niezalezna.pl, czy nie rozważa pociągnięcia do odpowiedzialności Donalda Tuska, powiedział: "oczywiście, że tak. On przecież też mówił o siłowym wyprowadzeniu mnie z Banku. Przypominam, że jestem mianowany przez prezydenta RP i ta decyzja była później zatwierdzona przez Sejm. Rozumiem, że (po ewentualnie wygranych przez PO wyborach) prezydent też stanie się nielegalny i też 'silni ludzie' będą go wyprowadzać?". W czwartek lider PO Donald Tusk poinformował, że według ekspertyz posiadanych przez PO powołanie Glapińskiego było obarczone "nieusuwalną wadą prawną".